Drukuj
Kategoria: Głosiciel info
Odsłony: 1976

Zwiastun wywiadu z Anną Olszańską - p.o. dyrektora Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych oraz z Danutą Skalską-Cygan i Jackiem Świderskim - wicedyrektorami ZSP

alt- Spotykamy się w gorącym dla ZSP okresie; trwają egzaminy maturalne, rekrutacja gimnazjalistów do klas pierwszych, szkoła gościła przyjaciół z Sindelfingen...
Anna Olszańska: - Zakończyła się wizyta naszych niemieckich partnerów, w przyszłym roku szkolnym nastąpi rewizyta. Młodzież niemiecka i polska miała urozmaicony program, oprócz zwiedzania najpiękniejszych i najciekawszych miejsc Małopolski, uczestniczyła m. in. w lekcji z budownictwa prowadzonej w języku niemieckim przez naszego nauczyciela, prezentacji projektu dla licealistów o różnicach i podobieństwach między naszymi krajami, quizie z wiedzy o Polsce i Niemczech w języku angielskim, spotkaniach integracyjnych. Grupa z Niemiec mieszkała w domach naszych uczniów, uczestniczyła w życiu ich rodzin.alt
Jacek Świderski: - 13-osobową grupą z Niemiec opiekował się Klaus Grüninger - inicjator współpracy pomiędzy naszymi szkołami, i jego asystentka Konstancja. Wymiana jest dla uczniów obu placówek atrakcyjną formą edukacji i wypoczynku.
- Rozmawiamy w trakcie matury. Jak przebiegają egzaminy?
Anna Olszańska
: - Bardzo sprawnie, bez żadnych zakłóceń. Jesteśmy po egzaminach pisemnych, 9 maja rozpoczął się też etap ustny. Do matury przystąpiło 131 abiturientów. Egzaminy pisemne obejmowały język polski, matematykę oraz języki angielski i niemiecki, wiedzę o społeczeństwie, biologię, geografię i historię, i trwały do 18 maja. Odbywały się na poziomie podstawowym i rozszerzonym. Świadectwa dojrzałości zostaną wręczone 30 czerwca.

alt- Wyniki matur mają przełożenie na ogólnopolski ranking szkół. Gazeta Wyborcza opublikowała 20 kwietnia własny, cieszy wysoka pozycja zakliczyńskiego liceum wśród małopolskich ogólniaków...
Jacek Świderski: - Zachowaliśmy wysoką pozycję. Nasza szkoła znalazła się na 34 miejscu wśród 184 liceów w Małopolsce, ale na piątym spośród LO powiatu tarnowskiego i Tarnowa.
Anna Olszańska: - Jest to prestiżowy ranking, ukazuje się od kilkunastu lat, wszyscy - szkoła, rodzice i uczniowie - na niego czekają. Jest opiniotwórczy. Tu wypadamy bardzo dobrze. Muszę zaznaczyć, że istnieje duża rywalizacja pomiędzy miastem Tarnowem i powiatem tarnowskim. Miasto pokusiło się o własne opracowanie w „Gazecie Krakowskiej” i okazało się, że nasze liceum zajęło w nim wysokie siódme miejsce, wyraźnie wyprzedzając inne licea. Zaliczyli nas do „mocnych liceów spoza Tarnowa”. Korzystnie wypadamy też w przypadku analizy przyrostu wiedzy wyliczanego na podstawie różnicy pomiędzy wynikami egzaminu maturalnego a gimnazjalnego.
Jacek Świderski: - W roku ubiegłym mieliśmy 21 miejsce w skali województwa, a w tym roku mamy 9.
Danuta Skalska-Cygan: - Nasi uczniowie, mimo że przychodzą do nas z niższym wynikiem punktowym, na maturze mogą się równać z tymi lepszymi. To oznacza, że musimy włożyć o wiele więcej pracy, by przekazać wiedzę. Tu ukłony w kierunku nauczycieli, którzy co miesiąc, poza lekcjami, przeprowadzali próbne matury po to, by uczniowie obyli się z arkuszem, umieli zaplanować czas egzaminu, ocenili swoje umiejętności. Próbne egzaminy przeprowadzaliśmy też z przedmiotów zawodowych, jako przygotowanie do egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe. Uczniowie mieli możliwość się sprawdzić, by jak najlepiej zdać ten właściwy egzamin. Z tego, co wiem, to w żadnej szkole nauczyciele nie włożyli tyle pracy w dodatkowe przygotowywanie swoich podopiecznych.
- Słabsi uczniowie, bo słabe gimnazja?
Danuta Skalska-Cygan:
- Nie, tu nie o to chodzi. Istnieje wiele czynników, które wpływają na to, że młodzież osiąga niższe wyniki. W tej chwili większość uczniów idzie do szkół średnich. Kiedyś spora grupa uczniów podejmowała naukę w zasadniczych szkołach zawodowych. Teraz każdy chce mieć średnie wykształcenie, więc uczniowie, z potencjałem niekiedy dużo niższym niż w poprzednich latach, wybierają kształcenie w pełnej szkole średniej. Niewątpliwy wpływ ma również sytuacją w środowisku, nie tylko naszym, w ogóle w kraju, gdyż wykształcenie, posiadana wiedza, nie są kryterium oceny wartości człowieka. Młodzi ludzie zadają sobie pytanie: „a po co my się mamy uczyć?”. Taka postawa niechęci do nauki narasta od szkoły podstawowej. Dążąc do uzyskania dobrych wyników, musimy uczniów zmotywować, to jest nasze najtrudniejsze zadanie.
Jacek Świderski: - Dla przykładu: do tarnowskiego III LO przychodzą osoby, które średni wynik egzaminu gimnazjalnego mają na poziomie 85 proc. U nas ten średni wynik to jest 66 proc., a więc prawie 20 punktów mniej. Ale proszę zauważyć, że w tej różnicy pomiędzy egzaminem maturalnym a gimnazjalnym, przyrost punktowy mamy na poziomie blisko 12 proc., a inni na poziomie 3,5 proc. To oznacza, że tamci uczniowie już na „wejściu” byli lepsi. Są szkoły, gdzie trzeba mieć 170 punktów, żeby się do nich dostać, a my cieszymy się, gdy mamy przynajmniej 30 procent takich uczniów w klasie.alt
Anna Olszańska: - Chcę zaznaczyć, że do ZSP przychodzą coraz lepsi gimnazjaliści z większą liczbą punktów. Widać to, gdy porównamy średnie z ostatnich lat, gimnazja też rywalizują ze sobą w rankingach, też śledzą edukacyjną wartość dodaną własnych uczniów. Najbardziej cieszy fakt, że podczas pobytu w naszej szkole uczniowie się rozwijają. Potrafimy „dołożyć” do tego, co uczniowie wynieśli z gimnazjum jeszcze 12 proc., i dlatego wyniki egzaminu maturalnego są tak dobre. Różnica jest znacząca w porównaniu z innymi szkołami, bywają i takie szkoły, gdzie wynik uzyskany na maturze jest niższy jak uzyskany z testu gimnazjalnego. To daje podstawy do wyliczenia Edukacyjnej Wartości Dodanej (EWD). EWD - to nowoczesna metoda oceny pracy szkół. Polega na badaniu wiedzy i umiejętności ucznia w momencie, gdy zaczyna naukę oraz gdy kończy szkołę. Dzięki temu wiadomo czy szkoły rzeczywiście dobrze uczą, czy tylko przychodzą do nich bardzo zdolni uczniowie, którzy i bez wysiłku nauczycieli osiągną dobre wyniki. Można sprawdzić wynik EWD dla liceów z całej Polski. Na stronie matura.ewd.edu.pl trzeba kliknąć w wyszukiwarkę, wybrać rodzaj szkoły, województwo, powiat i gminę. Z listy szkół w danej gminie wybieramy szkołę i pokazuje się nam wykres. Jeśli szkoła jest zaznaczona powyżej linii poziomej, oznacza, że wyniki egzaminu maturalnego są powyżej przeciętnej. Jeżeli jest zaznaczona na linii - to uczniowie zdają maturę przeciętnie. Gdy szkoła jest poniżej linii poziomej, to wyniki matury są w niej poniżej przeciętnej. Linia pionowa oznacza to, w jaki sposób szkoła spełnia wymogi EWD. Im dalej w prawo od tej linii jest zaznaczona szkoła, tym lepszy jest wskaźnik EWD, czyli szkoła pomaga uczniom zdolności i umiejętności. Szkoła zaznaczona po lewej stronie - to wynik słabszy niż przeciętny. Na wykresie widać ciemnoszarą elipsę - w tym przedziale mieści się 50 proc. wszystkich szkół w kraju. Większa jasnoszara elipsa to wyniki 90 proc. szkół w kraju. Można na wykresie dokonywać analizy porównawczej dowolnie zestawionych kilku szkół, dodając szkoły do listy modułu.
Danuta Skalska-Cygan: - Faktem jest, że przychodzą do nas uczniowie z coraz lepszymi wynikami. Dlaczego? Bo zmienia się opinia środowiska na temat naszej szkoły. Nasza praca zaczyna powoli przynosić efekty. Rodzice już nie boją się oddać nam dziecka, nie obawiają, że niczego u nas nie osiągnie. Nasi absolwenci kończą wyższe uczelnie, zdobywają tytuły inżynierów, magistrów, na takich uczelniach jak: Uniwersytet Jagielloński, Akademia Górniczo-Hutnicza, Politechnika Krakowska, gdzie muszą wykazać się nie tylko wiedzą i umiejętnościami, ale i pracowitością. To zaczyna nam powoli procentować. Mało tego, już w trakcie tego naboru, podczas Dni Otwartych, rozmawiając z nauczycielami, którzy przyjechali z młodzieżą, spotkałam się z taką opinią, że ich wychowankowi zamiast jeździć jak dotychczas do różnych szkół, chcieli przyjechać tylko do nas, bo mają świadomość, że u nas można dobrze przygotować się do studiów. Bardzo się z tego cieszymy. Jesteśmy od lat wysoko w rankingach, o czymś to świadczy. Mamy świadomość, że daleko nam do V LO w Krakowie, ale wobec szkół, z którymi bezpośrednio rywalizujemy, nie mamy się czego wstydzić. Marzymy o podniesieniu wyników, lecz mamy świadomość, że to trudny, złożony i wieloletni proces.

PS. Rozmowa ukaże się w najbliższym, podwójnym wydaniu Głosiciela (po uporządkowaniu spraw związanych ze składem i drukiem naszego miesięcznika, po rozwiązaniu umowy z firmą Public Relations Mirosława Kowalskiego.