Drukuj
Kategoria: Głosiciel info
Odsłony: 1474
b_250_100_16777215_00_images_stories_glosiciel_reportaz_serior_01.jpgTaką nazwę obrał zwycięski w wyborach samorządowych komitet wyborczy Jerzego Soski.
W ostatni weekend otrzymaliśmy kolejne dwa przykłady takiegoż mariażu. W sobotni wieczór 15 stycznia w Domu Strażaka wybierano nowy zarząd zakliczyńskiej jednostki OSP, zaś nieopodal w ratuszu seniorzy urządzili Opłatek. W obu spotkaniach uczestniczyli przedstawiciele kilku pokoleń. Młodzi druhowie wzięli sprawy w swoje ręce przy aprobacie doświadczonych działaczy, nestorzy pożarnictwa kierując się rozsądkiem i nakazem chwili postawili na dużo młodszych, perspektywicznych i dynamicznych kolegów po fachu: nową jakość i oryginalne pomysły mają zapewnić prezes Maciej Gofron, naczelnik Łukasz Łach i sekretarz Michał Wojtas. W 9-osobowym zarządzie pozostali starsi stażem druhowie, jest w nim także kilku innych młodszych strażaków, to połączenie doświadczenia i młodości z pewnością przyniesie dobre owoce.
W ratuszu Klub Seniora, do którego należy już blisko setka dziarskich seniorów, bawił w towarzystwie młodych przyjaciół. Klubowiczom można pozazdrościć energii i inwencji.  Inspirowani przez liderkę Janinę Bolechałę znajdują sposób na nudę, organizując różnorodne przedsięwzięcia. Są to wycieczki krajoznawcze, szkolenia, dyskusje, kursy, wspólny śpiew, wspominki, spotkania okolicznościowe i takież świąteczne. Jasełka, wzajemne życzenia po modlitwie nad opłatkami brata Krzysztofa z zakliczyńskiego zgromadzenia oraz serdeczne powinszowania od specjalnych gości: burmistrza Jerzego Soski i przewodniczącego Rady Miejskiej Józefa Wojtasa i dyrektora RCTiDK Kazimierza Dudzika - poprzedziły uroczysty obiad przygotowany przez Klub Spytko. Po tym wstępie starsi i młodzi uczestnicy wieczerzy poszli w tan w rytm muzyki i zaśpiewu oddanego przyjaciela zrzeszonych seniorów – Tadeusza Malika. Dowcipne przebrania, korowody i zabawy trwały w ratuszu do późnego wieczora. Opłatkowe menu uzupełniły słodycze, domowe frykasy, pani Jola nagotowała wielki gar pysznego bigosu, panowie zaś nie zapomnieli o procentowej dolewce. To był piękny i szalony wieczór, na te kilka godzin balowicze zupełnie zapomnieli o wnukach, ziółkach i tabletkach, wszak tego wieczora na parkiecie sali im. Spytka Jordana bawili się młodzi, wiecznie młodzi.
gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1