Drukuj
Kategoria: regionalizm
Odsłony: 1311

b_250_100_16777215_00_images_stories_2013_10_zonierze_salwy.jpgMożliwe, że do „Salwy” dotarły przecieki o przygotowywanym w krakowskim WUBP ambitnym planie likwidacji band na terenie województwa krakowskiego od 10 I do 10 III 1946 r. Plan ten, sygnowany przez kierownika WUBP Jana Bieleckiego i dowódcę WBW woj. krakowskiego Grigorija Zubienkę, został osobiście zatwierdzony przez szefa MBP Stanisława Radkiewicza i przez dowódcę KBW Bolesława Kieniewicza. Uwzględniono w nim dziesięć różnych zgrupowań leśnych, przeciw którym zamierzano podjąć intensywne działania zbrojne. Znalazł się wśród nich oddział „Salwy”, liczący – według tego dokumentu – 46 ludzi podzielonych na dwie grupy i działających w rejonach pogranicza powiatów myślenickiego i bocheńskiego. Oddział miał być rozpracowany przy pomocy agenta, który jest w bandzie do dnia 24 II 1946 r. Nierealność tych planów zweryfikowała rzeczywistość – działania podejmowane w tym okresie nie przyniosły nawet części zaplanowanych efektów. Oddział był bardzo dobrze uzbrojony – większość żołnierzy posiadała broń automatyczną. Według materiałów UB, oprócz kilkudziesięciu karabinów (kb) i pistoletów żołnierze „Salwy” dysponowali 50 automatami. 5 ręcznymi karabinami maszynowymi (rkm), 2 lekkimi karabinami maszynowymi (lkm). W dyspozycji oddziału był także samochód ciężarowy. b_250_100_16777215_00_images_stories_2013_10_onierze_dubaniowskiego.jpgWedług ustaleń UB, rozrost oddziału doprowadził do wydzielenia dwóch pododdziałów operujących w terenie pod nadzorem „Salwy”. Nazywano je umownie „grupą północną” i „grupą południową”. Licząca ok. 15 osób grupą północną dowodził Stanisław Dyląg „Ślusarczyk” z Kobylca (przed 1945 r. żołnierz BCH). W grudniu 1945 r. Dyląg wpadł w ręce UB. Dowodzenie wówczas przejął na mocy nominacji „Salwy” Eugeniusz Gałat „Wiktor”, „Sęp” z Kłaja.  Grupą południową dowodził Józef Truty „Lis”. Po jego śmierci z rąk UB w marcu 1946 r. dowodzenie przejął ur. 6 I 1927 r., żołnierz AK w powiatach bocheńskim i myślenickim, dowódca plutonu AK ppor. Józef Mika „Wrzos”, „Leszek” z Gruszowa (pow. myślenicki), który jednocześnie objął funkcję zastępcy „Salwy”. Z raportu sporządzonego przez „Salwę” w kwietniu 1946 r. wynika, że za główne zadania „Żandarmerii” Dubaniowski uważał paraliżowanie działalności władz komunistycznych, przygotowanie się do antysowieckich działań dywersyjnych na wypadek wybuchu nowej wojny i likwidacje pospolitych szajek bandyckich nękających ludność. Już po tygodniu od wydania zarządzenia o utworzeniu oddziału leśnego – 18 XI 1945 r. - doszło do pierwszego starcia z UB i MO z Myślenic. Wkrótce potem żołnierze Dubaniowskiego przeprowadzili szereg udanych akcji. 20 XI 1945 r. w zasadzce, partyzanci zlikwidowali w Raciechowicach dwóch funkcjonariuszy UB z Myślenic Jana Leśniaka i Bronisława Dybeła, którzy przybyli w celu aresztowania Józefa Miki „Wrzosa” z oddziału „Salwy”. 28 XII 1945 r. w miejscowości Trzciana zlikwidowano komendanta posterunku MO w Łapanowie. Jedną z największych akcji pacyfikacyjnych wymierzonych w „Salwę” przeprowadzono w końcu 1945 r. Niewątpliwie zadano oddziałowi straty. Według informacji UB i KBW w ramach akcji przeprowadzonej na terenie powiatów bocheńskiego i myślenickiego 8 XII 1945 r. UB aresztowało 25 członków i bliskich współpracowników oddziału. Skonfiskowano ok. 20 karabinów, 1 mp, 1 rkm, 1 dziesięciostrzałowy karabin i ok. 600 sztuk amunicji. Ponownie w pow. bocheńskim przeprowadzono akcję przeciwko oddziałom „Salwy” w dniach 13 – 15 XII 1945 r. Wysłano tam dwie grupy operacyjne. Jedna liczyła 18 osób z KBW. Druga w sumie osiągnęła stan 23 osób, w tym: dwóch przedstawicieli NKWD, kierownik PUBP Bochnia wraz z dwoma podkomendnymi, 18 ludzi z WUPB w Krakowie. Całością dowodził por. Jerzy Riff, zastępca szefa Wydziału Operacyjnego Dowództwa WW woj. krakowskiego. Efekty akcji były nikłe: uznano, że adiutantem „Salwy” jest ps. „Kryska” i zebrano informacje o zastrzeleniu przez „Salwę” sowieckiego majora i jego szofera.

Na początku 1946 r. UB podjęło próbę usystematyzowania działań operacyjno wywiadowczych przeciwko „Salwie”. W marcu 1946 r. rozpoczęto rozpracowanie agenturalne, któremu nadano kryptonim „Groźny”. Jego efekty, mimo działalności kilkunastu tajnych współpracowników, znowu były niewielkie. Ubowcy zwracali później uwagę, ze UB nie posiadało odpowiedniej agentury, która mogłaby w odpowiednim czasie wskazać miejsca pobytu bandytów. Uzyskiwane informacje były zbyt ogólnikowe, a niekiedy nie przedstawiały większej wartości w rozeznaniu bandy i przeprowadzeniu akcji. Słusznie wiec „Salwa” oceniał, że teren jego działalności był opanowany przez partyzantów, a dokonane likwidacje konfidentów wpłynęły na czasowe ograniczenie aktywności pozostałych – w obawie przed dekonspiracją. 6 II 1946 r. żołnierze Dubaniowskiego zaatakowali posterunek MO w Łapanowie i po jego zajęciu dokonali aresztowania trzech funkcjonariuszy PUBP Bochnia, których najprawdopodobniej po przesłuchaniach, rozstrzelano trzy dni później. 12 II 1946 r. w Gdowie oddział „Salwy” zlikwidował sekretarza POP PPR, prezesa GS w Gdowie; 20 II 1946 r. zastrzelili funkcjonariusza PUBP w Bochni na drodze do Buczyny koło Łapanowa. Od 10 III 1946 r. trwała w powiecie bocheńskim kolejna akcja przeciw partyzantom. W oparciu o zeznania członka oddziału schwytanego w Krakowie, do wsi Królikówka (zapewne chodziło o wieś Królówka) wyjechała 93-osobowa grupa żołnierzy KBW pod dowództwem kpt. Borysieńki. Wprawdzie akcja zakończyła sie fiaskiem, jednak w okolicach Zbydniowa natknięto się na sześcioosobowy patrol partyzancki. Próba ujęcia całego patrolu nie powiodła się – partyzanci wycofali się, ale w strzelaninie zginał dowodzący nimi Józef Truty „Lis”. Według meldunków „Salwy”, partyzanci zadali też straty ubowcom, wśród których było 2 zabitych i 9 rannych. W pewnym sensie konsekwencją tego wydarzenia była jedna z najgłośniejszych akcji podziemia w województwie. Na niedzielę 31 III 1946 r. „Salwa” zamówił mszę żałobną za duszę zabitego Józefa Trutego, w kościele parafialnym w Łapanowie. Na ten sam dzień PPR-owcy zaplanowali przedreferendalny wiec propagandowy przed budynkiem szkoły powszechnej w Łapanowie. Jednym z głównych prelegentów był na nim Jan Chlebowski, kierownik Wydziału Propagandy KW PPR w Krakowie. Uczestniczyli w nim m.in. przedstawiciele bocheńskiej milicji i PUBP (razem ok. 20 ludzi) oraz I sekretarz KP PPR w Bochni Wacław Rybicki, II sekretarz KP PPR Stanisław Smajda, przedstawiciel SD z Krakowa Kwiatkowski i przedstawiciel SL Dźwigaj, wicestarosta Andrzej Burda. Odmówił udziału prezes Zarządu Powiatowego PSL Władysław Ryncarz. Po wiecu cała delegacja wracała z Łapanowa do Bochni. Zasadzkę „salwowcy” urządzili w miejscu sprzyjającym do tego rodzaju akcji. Niecałe dwa kilometry za Łapanowem, na wysokości wsi Kobylec i Brzozowa drogę przecina rzeczka Stradomka, na której zbudowany był drewniany most. Za mostem droga wpadała w wysoki jar wyżłobiony w wapiennej skale. Jako pierwsza jechała ciężarówka studebacker z powiatowym komendantem MO w Bochni Stanisławem Gruszką i 11 ludźmi z plutonu operacyjnego KP MO. Drugi w kolejności był opel z funkcjonariuszami partyjnymi. Na końcu jechał dodge z pracownikami UBP. Odcinek drogi z Łapanowa do Bochni, na którym żołnierze "Salwy" urządzili udaną zasadzkę na wracających z wiecu w Łapanowie komunistycznych aparatczyków i funkcjonariuszy UB i MO. Pierwszy samochód został zatrzymany wiązkami granatów rzuconych ze skał. Jednocześnie rozpoczęto krzyżowy ostrzał wszystkich aut, przy czym samochód z ubowcami zdołał zatrzymać się najdalej od miejsca walki. Strzelanina trwała około 20 minut i – mimo rannych – zakończyła się pełnym sukcesem partyzantów.  Z punktu widzenia UB straty były bardzo duże. Według różnych relacji i dokumentów zginęło od 7 do 10 ludzi. Wśród nich powiatowy komendant milicji z Bochni Stanisław Gruszka, funkcjonariusze bocheńskiego PUBP: Leon Piegza, Michał Stryjski, Franciszek Miałszygrosz, funkcjonariusze KP MO: Władysław Kurczab, Antoni Korta, Mieczysław Chałuda, Fryderyk Migdał (ciężko ranny, zmarł wkrótce potem). Według meldunku PUBP, oprócz tego ciężko rannych było jeszcze 10 innych osób.

Materiał dostarczony nam przez panią Jadwigę Perkman pochodzi ze strony poświęconej pamięci Żołnierzy Wyklętych: http://podziemiezbrojne.blox.pl

cdn.