Drukuj
Kategoria: Info
Odsłony: 834

b_250_100_16777215_00_images_stories_2013_20_art_ig.jpg….takie hasło nadałabym piknikowi, który wspólnie ze SPON „Bez Barier”, ZCKi ZSPiP w Filipowicach zorganizowaliśmy 26.05.2013 jako wielkie, środowiskowe Święto Rodziny.Nie był to pierwszy piknik, który zorganizowałam i śmiało mogę stwierdzić, że z Wami Współorganizatorami było łatwiej, o szerszym zasięgu, bardziej bogato i efektywnie. Szczególnie dla szkoły, gdyż to na jej cele gromadzone były środki z imprezy.Ten właśnie fakt obliguje mnie do podziękowań. Będą one długie jak impreza, szczere jak radość dzieci bawiących się na pikniku i liczne bo mam komu dziękować.

Dziękuję Rodzicom i Pracownikom Szkoły. To na Was spadł główny ciężar organizacyjny. Podchwyciliśmy propozycję burmistrza Jerzego Soski, by to święto scalić i wspólnie zorganizować w większym wymiarze. Wszystko zaowocowało konkretną sumą,którą spróbuję zainwestować już w wakacje, by w nowym roku szkoła miała jeszcze więcej do zaoferowania dzieciom.

 

 

Byłam bezpośrednim kierującym akcją i obserwatorem przygotowań.

Stanęliście na wysokości zadania - występy uczniów , dekoracje, bogactwo produktów na stoiskach, obsługa ich, zaangażowanie przed imprezą, w trakcie i po pikniku. Można mi pozazdrościć takiej drużyny rodziców i współpracowników.

Na szczególne wyróżnienie zasługują mamy i Paulinka, które trzymały wartę przy stoiskach.Niezawodne i zazwyczaj te same! Wymarzły w bezruchu, ale do końca wytrwały sprzedając między innymi, to co przygotowały lub podarowały: placki, lody, swojskie jadło, pyszny chleb, ciepłe podpłomyki.

Dziękuję ! Prezesowi SPON „ Bez Barier” Jerzemu Woźniakowi za sfinansowanie dmuchanych atrakcji piknikowych.Dzięki niemu dzieci ze szkoły, Stowarzyszenia i z całego środowiska mogłyza darmo korzystać z nich przez cały dzień ,do woli- rzec by można do upadłego.

Dziękuję dyrektorowi ZCK za nagłośnienie, patronat medialny; artystyczne oko mistrza Stanisława Kusiaka, ręce do pracy silnych strażaków i Panią Basię. Nie musieliśmy wydawać pieniędzy na nagłośnienie, martwić się rozkładaniem i składaniem stołów, parasoli i wymyślaniem konkurencji, które pani Basia miała świetnie przygotowane.

Dziękuję panu Burmistrzowi za obecność i podarunki dla uczniów i zwycięzców w konkursach. Przepełnienie imprez w tym dniu spowodowało małe opóźnienie, ale tym większa była radość dzieci z zespołu „ Filipowioki”, wyrażona słowami Asi Drożdż – „ Tak długo na Pana czekaliśmy” i popisowym występem z krakowskim przytupem przygotowanym przez Alę Pyrek.

Dziękuję najbliższym, bo filipowskim władzom lokalnym – Małgorzacie Sosce i Przewodniczącemu Józefowi Wojtasowi za obdarowywanie dzieci cukierkami i chipsami.

Dziękuję Tadeuszowi Drożdżowi za hojny gest. Sypnął gotówką i jak zwykle nie przyszedł. Już boje się go zapraszać, by nie pomyślał, iż tylko dlatego jest mile widziany.

Dziękuję Szkole z Faściszowej za występ kabaretowy, który uświetnił i wzbogacił nasz repertuar. Miła taka współpraca, gdzie jeden i drugi korzysta.

W moim przekonaniu piknik wyszedł super. Atmosfera, gładki przebieg, zaangażowanie organizatorów i przede wszystkim liczna obecność gości pomimo zapowiedzi brzydkiej pogody wprawiły mnie w zadziwienie , radość... i trzyma do dzisiaj.

Powtórzę: WSPÓŁPRACA POPŁACA!Liczę na to, że i Wy tak myślicie.

Jedyną trudnością dla mnie było ułożenie tych podziękowań i ich wyrażenie tak licznej grupie współdziałających. Wierzę, iż mi się to udało. Gdybym jednak kogoś przeoczyła – szczerze przepraszam i gorąco dziękuję.

Iwona Gurgul