
Stażyści zapoznali się też z organizacją i funkcjonowaniem placówki, podziałem pracy na stanowiskach opiekuńczych, a także zadaniami pracownika socjalnego, terapeuty zajęciowego i fizjoterapeuty. Podczas wykonywania czynności opiekuńczych i obserwacji uczestniczących w zajęciach fizjoterapii i terapii zajęciowej porównywali pracę personelu opiekuńczego w Niemczech i w Polsce. W czasie odbywania stażu samarytanie z ASB odwiedzili też Dom Dziecka w Jasieniu i Dom Pomocy Społecznej dla przewlekle psychicznie chorych kobiet w Stróżach. W dni wolne od pracy w asyście pracownika DPJ Anety Gicali uczestniczyli w wycieczce do Krakowa i Zakopanego.W ostatnim dniu stażu odbyło się spotkanie podsumowujące, w którym uczestniczyli: samarytanie - stażyści z ASB z Bonn, przedstawiciele zespołu terapeutyczno-opiekuńczego DPJ oraz pracownik SFOP, na którym dokonano oceny organizacji stażu oraz wymieniono spostrzeżenia i uwagi dotyczące organizacji pracy w DPJ, dokonano porównania placówek opiekuńczych w Polsce i w Niemczech. Ze strony polskiej podobała nam się otwartość niemieckich samarytan w stosunku do mieszkańców i pracowników DPJ i pomimo barier językowych umiejętność nawiązywania kontaktów interpersonalnych. Od pierwszego dnia pracy samarytan z Bonn mieszkańcy domu obdarzyli ich zaufaniem i serdecznością. Pracownicy domu, a szczególnie opiekunowie pracując z niemieckimi kolegami utwierdzili się w przekonaniu, że praca na stanowisku opiekuna może przynosić radość i satysfakcję pod warunkiem, że będzie się ją traktować jako pewnego rodzaju misję. Gościom z Niemiec podobało się indywidualne podejście do każdego mieszkańca oraz możliwość uczestnictwa w grupowych zajęciach aktywizujących, zagospodarowujących im wolny czas. Stwierdzili wręcz, że w niemieckich domach seniora ze względów finansowych takich zajęć się nie organizuje. Wyrazili także podziw dla aktywności mieszkańców podczas tych zajęć, pomimo występujących chorób i związanych z nimi ograniczeń. Zauważyli też, co ocenili bardzo pozytywnie, występowanie wzajemnych więzi między mieszkańcami a także mieszkańcami a personelem. Zupełnie niezrozumiałe natomiast dla naszych niemieckich gości było funkcjonowanie w Polsce dwóch kategorii placówek, tj. tych, które w pełni finansuje samorząd i tych, które prowadzą stowarzyszenia. W Niemczech wszystkie placówki opiekuńcze prowadzą organizacje pozarządowe i nie ma mowy o konkurencji między organizacją pozarządową a samorządem w pozyskiwaniu funduszy. Samorząd w Niemczech zleca zadania organizacjom, finansuje te zadania i kontroluje jakość wykonywanych przez daną organizację usług.Można zatem wyciągnąć z tego podsumowania dwa ważne dla Samarytańskiego Towarzystwa im. Jana Pawła II wnioski. Po pierwsze, nie możemy mieć żadnych kompleksów szczególnie w dziedzinie jakości usług oferowanych mieszkańcom Domu Pogodnej Jesieni. Po drugie, należy konsekwentnie argumentować władzom samorządowym, że organizacja pozarządowa może z powodzeniem profesjonalnie prowadzić dom pomocy społecznej i konieczne jest, aby władze wszystkich szczebli wspierały działania organizacji pozarządowych, szczególnie w dziedzinie pozyskiwania przez nie środków finansowych na potrzebne inwestycje i remonty związane z prowadzonymi placówkami opiekuńczymi. Może wreszcie przedstawiciele władz zrozumieją, że organizacje pozarządowe to nie tylko petent, ale poważny partner w rozwiązywaniu trudnych problemów społecznych, który z pewnymi finansowymi problemami sam sobie nie poradzi i od samorządu oczekuję wsparcia.
Dyrektor DPJ mgr Ryszard Kuczyński
źródło informacji: www.samarytanie.org.pl