Zafascynowani brazylijskim Mundialem tutejsi amatorzy futbolu spotkali się na ubitej ziemi, tj. na boisku sportowym przy świetlicy wiejskiej w Rudzie Kameralnej, by rozegrać mecz piłki nożnej pomiędzy ekipą pozytywnie zakręconych gospodarzy a drużyną dziarskich druhów jednostki OSP Filipowice pod wodzą kapitanów (i golkiperów): Józefa Wojtasa i Andrzeja Różowskiego.

- Celem meczu jest pogłębienie współpracy i stosunków Rudy Kameralnej z jednostką OSP Filipowice – poinformowała Głosiciela z poważną miną Bernadetta Stanuszek, opiekunka świetlicy ZCK.

Goście z Filipowic wystąpili w składzie: Zbigniew Bieniek, Jakub Kornaś, Paweł Kopeć, Piotr Fraus, Łukasz Irytowski, Piotr Rutka, Mirosław Soska, Daniel Łękawski, Mariusz Kornaś, Sylwester Ojczyk i Józef Wojtas.

Obie ekipy wspomagał Wojciech Łazarski, gracze uszanowali jego wybór i brak drużynowych preferencji. Mecz zorganizowała miejscowa świetlica z pomocą rady sołeckiej. Na trybunie pod flagą biało-czerwoną zasiedli kibice obu drużyn oraz sołtysi rywalizujących wsi: Małgorzata Soska (wszak jej mąż brylował w ekipie strażaków) i Robert Ogórek.

Rudę Kameralną reprezentowali: Andrzej Różowski, Grzegorz Różowski, Karol Stanuszek, Piotr Salamon, Dawid Salamon, Grzegorz Fulara, Dariusz Czuba.

Mniejsza o wynik, miejscowi pokazali lwi pazur i zaaplikowali gościom wiele bramek. Nie zabrakło efektownych zagrań piętą, celnych główek, bramkarskich parad, kąśliwych strzałów z prostego podbicia, pojawiły się też – uwaga! - brazylijskie bicyklety, czyli zagrania z przewrotki.

Po emocjonującym spotkaniu, już przy rożnie, w wiacie z paleniskiem przy świetlicy omawiano też inną imprezę, która zapowiada się na niezwykle interesującą. Otóż Andrzej Różowski i koledzy chcą przeprowadzić w Rudzie turniej strongmanów z udziałem lokalnych siłaczy. Konkurencje pchania opony ciągnikowej czy wyciskanie ciężarków mogą stanowić nie lada atrakcję, również dla turystów wypoczywających w gminie nad Dunajcem. „Pozytywnie zakręceni” mają głowy pełne pomysłów...