Część X
Z Kansas do SGGW
Niezależnie od tego, pierwsze trzy miesiące w Lawrence (stan Kansas) w USA były trudne. Nie tylko dlatego, że tęskniłem za domem, ale miałem kłopoty z porozumiewaniem się. Po trzech miesiącach wszystkie kłopoty jakby minęły. Dopiero w drugiej połowie mojego pobytu w Kansas, przyjechało tam dwóch Polaków – matematyków. Zaprzyjaźniłem się z Andrzejem Krzywickim z Wrocławia, który bardzo cierpiał, bo jego żona na drugi dzień po jego wyjeździe do Ameryki, zaprosiła do siebie ich przyjaciela. Nie chciała pisać do niego; w kolejnych listach było drogi Andrzeju, potem Andrzeju, a na koniec już cisza. Los się na niej zemścił, bo niedługo zmarł ten jej partner i do dzisiaj Andrzej i jego żona są osobami samotnymi. Andrzej, bardzo zdolny profesor matematyki, ma obecnie dużo zajęć na kilku wrocławskich uczelniach. Pomaga synowi i wnukom.
Po powrocie z USA miałem się z rodziną przenieść do Poznania, do Instytutu Ochrony Roślin. IOR powstał z PINGW-u w 1952 roku w Puławach, a w 1959 roku został przeniesiony do Poznania wraz z dr Zofią Gołębiowską, doc. Władysławem Węgorkiem, Jerzym J. Lipą, Piotrkiem Witkowskim i innymi. Tam się budowało dla nas mieszkanie i czekaliśmy na niego w Puławach. Nagle dostaję list od prof. Zbigniewa Kaweckiego z UJ z Krakowa, który (prof. Kawecki) w międzyczasie przeniósł się do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie i objął katedrę zoologii.
W liście tym dostałem propozycję przeniesienia się do SGGW, a ponieważ nie mógł mi od razu zapewnić mieszkania w Warszawie, więc umówił się z prof. Emilem Chroboczkiem – dyrektorem Zakładu Warzywnictwa IUNG w Skierniewicach (obecny Instytut Warzywnictwa) – że on mi da mieszkanie, ale musze zorganizować w Zakładzie Warzywnictwa, będąc na pół etatu, Zakład Ochrony Roślin. Jednocześnie będę dojeżdżał do Warszawy, do SGGW, aby prowadzić Zakład Entomologii Stosowanej. Dyrektor IOR z bólem rozstał się ze mną, bowiem tracił wykształconego w IOR i w USA akarologa.
Warto tutaj wspomnieć, że drugim kandydatem na to stanowisko w SGGW był dr Ryszard Łęski, którego popierał prof. Szczepan Pieniążek[1]. Na posiedzeniu Rady Wydziału Ogrodniczego SGGW, podczas której nad tymi kandydatami głosowano, toczyła się długa i nerwowa dyskusja. Ostatecznie profesorowie Kawecki i Kochman zwyciężyli i ja zostałem wybrany. Jestem przekonany, że prof. Pieniążek do końca życia żałował poparcia swojego kandydata, bo mocno przez niego ucierpiał.
Cdn.
[1] Prof. Pieniążek był założycielem i długoletnim dyrektorem Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach, był też członkiem wielu polskich i zagranicznych instytucji naukowych, doktorem honoris causa Akademii Rolniczej w Krakowie, Poznaniu i Szczecinie, warszawskiej SGGW oraz Uniwersytetu w Bonn. Zmarł w lipcu 2008 roku w wieku 95 lat.