Zapraszam do lektury kolejnego odcinka Wspomnień prof. Jana Boczka, odcinek który jest dokończeniem poprzedniego. Ten fragment Wspomnień i Biografii został przeze mnie tak zredagowany, aby czytelnik mógł sobie łatwiej usystematyzować wiedzę na temat osiągnięć wybitnego polskiego uczonego rodem z Faściszowej – stąd podział na dwa uzupełniające się odcinki. Dodam, że jestem z Panem Profesorem w systematycznym telefonicznym bądź „meilowym” kontakcie. Dzięki temu wiem, że prof. Jan Boczek za pośrednictwem portalu Zakliczyninfo śledzi na bieżąco informacje z Zakliczyna i okolic, ale też że mimo swoich prawie 88 lat 5 razy w tygodniu jest w swojej katedrze na SGGW od 4 do 5 godzin i jak pisze „coś doradzam, piszę i publikuję.” Ostatnio, w maju, gdy Profesor przebywał w sanatorium w Busku Zdroju, miałem zaproszenie na obiad, z którego niestety nie mogłem skorzystać ze względu na obowiązki w pracy. Niemniej jednak mimo to, dzięki Profesorowi mam wiedzę o tym, co i jak w stolicy, a teraz już zapraszam do lektury odcinka poświęconego dorobkowi Króla Polskiej Akarologii.
Kazimierz Dudzik
Część XIV
Jan Boczek z Faściszowej – król polskich akarologów
W pracy naukowej zajmowałem się między innymi szkodnikami zbóż, przechowalni, ziół i innych roślin uprawnych. Opisałem 130 gatunków i 26 rodzajów roztoczy nowych dla nauki – głównie szpecieli. Publikowałem artykuły dotyczące tak interesujących tematów jak: starzenie się owadów, biologia rozmnażania roztoczy, feromony owadów i roztoczy, wykorzystanie owadów w sadownictwie, wpływ promieniowania na owady, biologiczne zwalczanie chwastów, wykorzystanie inżynierii genetycznej w ochronie roślin, jadowite stawonogi i ich jady, obrona owadów przed wrogami, diapauza u owadów i roztoczy. Byłem wykładowcą akademickim na wydziałach SGGW (Ogrodniczym i Architekturze Krajobrazu, Rolniczym, Ekonomicznym) oraz na Farmacji w Akademii Medycznej. Otrzymałem szereg wyróżnień i medali, m.in.: Medal Edukacji Narodowej, Zasłużony dla rolnictwa, mam Krzyże – Kawalerski i Oficerski Odrodzenia Polski, byłem trzykrotnym stypendystą naukowym, mama 27 nagród za pracę naukową, dydaktyczną i organizacyjną od władz uczelni i ministerstw. Ukoronowaniem mojej 47 – letniej etatowej pracy w SGGW było nadanie mi w 1997 roku tytułu doktora honoris causa. Drugi doktorat honoris causa otrzymałem w 2006 roku w Akademii Rolniczej w Krakowie.
Mogłem intensywnie pracować i nadal mogę pracować (choć mniej intensywnie), gdyż sprawami domowymi i wychowaniem dzieci zajmowała się moja pracowita, domatorska i nadopiekuńcza żona Barbara. Syn Jacek ukończył Wydział Ogrodniczy na SGGW, a pracuje jako biznesmen wraz z piękną żoną Grażyną również bizneswoman. Mają dwie dorosłe już córki. Córka Ula ukończyła studia bibliotekarskie i pracuje w szkolnych bibliotekach na Ursynowie. Jej mąż Adam jest przyrodnikiem, ogrodnikiem i encyklopedystą – prowadzi własną firmę związaną z ogrodnictwem. Ich jedynaczka Kasia jest magistrem – inżynierem ochrony środowiska SGGW.
Dla zachowania zdrowia jeździłem do sanatoriów w Nałęczowie, Krynicy Górskiej, Ciechocinku i Konstancinie. To mnie nie uchroniło przed udarem. 4 marca 1994 roku przeżyłem prawostronny, bezkrwienny udar. Na szczęście, dzięki intensywnej rehabilitacji dotąd działam. Rehabilitanci powiedzieli mi, że gdyby nie udar, dawno bym odszedł na zawał, nie ćwicząc. Od dnia udaru do dzisiaj codziennie ćwiczę od 30 do 60 minut.
cdn.