Cztery lata temu w Filipowicach odrodził się zwyczaj pożniwnego świętowania pod postacią „Filipowickich dożynek”. Po dwóch udanych imprezach dożynkowych, ubiegłoroczne obchody zyskały rangę prawie gminnego święta a to za przyczyną objęcia nad dożynkami patronatu przez przewodniczącego Rad Miejskiej Wojtasa (człowieka z Filipowic) oraz burmistrza Jerzego Soski który nadał imprezie rangę gminnego święta chleba, a wśród gości pojawiali się m.in. wicestarosta Banach i wicemarszałek Ciepiela. Tegoroczne dożynki są już oficjalnym świętem chleba, a w programie znajduje się turniej sołectw z cennymi nagrodami ufundowanymi przez władze samorządowe dla najlepszych ekip. Udział w rywalizacji zgłosiło sześć reprezentacji sołectw: Charzewice, Filipowice, Gwoździec, Słona, Ruda Kameralna i Wesołów.

Do „wzięcia” są czeki o wartości 5, 3 i 2 tysiące złotych, które można będzie przeznaczyć na cele społeczne i inwestycyjne w sołectwach. Wystarczy tylko zająć 1, 2 lub 3 miejsce w Turnieju Sołectw na który składa się siedem podlegających ocenie konkurencji;

1) Grupa wieńcowa
2) Slalom z przeszkodami
3) Konkurs przeciągania liny 
4) Konkurs zręcznościowy
5) Konkurs drwala
6) Konkurs robienia masła
7) Konkurs wejścia na pal dożynkowy

Turniej sołectw oceniać będzie Komisja Konkursowa powołana przez Burmistrza Miasta i Gminy Zakliczyn. Po ogłoszeniu wyników  rozpocznie się plenerowa zabawa.

Do tańca i do różańca

To jest tak jak w rodzinie, że zawsze występują różnice zdań pomiędzy strażakami, gospodyniami z KGW, młodymi i starszymi, ale w Filipowicach zawsze też dochodzą do consensusu. Starają się tutejsi liderzy społeczni dbać  zarówno o rozwój społeczny jak i gospodarczy miejscowości umiejętnie równoważąc środki i wysiłek pomiędzy tymi potrzebami lokalnej społeczności dla której równie ważna jest droga z nową nawierzchnią asfaltową jak i kondycja orkiestry dętej, czemu dają wyraz podczas składania wniosków na zebraniach wiejskich – a przecież nie jest to znowu tak powszechny zwyczaj żeby dobra duchowe i materialne stawały w hierarchii potrzeb w jednym rzędzie. Od kilku lat w pierwszą sobotę sierpnia w Filipowicach organizowany jest festyn plenerowy. – U nas wtedy jest odpust więc i  pojawia się rodzina z dalsza, są turyści i mieszkańcy którzy chcą się pobawić – mówią w Filipowicach. To nie jest tak – dodają – że jedno jest kosztem drugiego. Trzeba tylko umieć zorganizować sobie czas. Ten dobrze zorganizowany czas wystarcza na pracę, zajęcia przy gospodarstwie, a i jak trzeba to do „czynu społecznego” przy budowie garażu dla nowiutkiego samochodu pożarniczego tutejszej OSP.  Liderzy mogą liczyć na wsparcie lokalnego biznesu, ot choćby jak przy organizacji imprezy dożynkowej robi to szef tutejszej piekarni.  W tamtym roku pan Mariusz z małżonką jako starości spisali się znakomicie i wyglądali że hej, no ale po stroje trzeba było jechać aż pod samiuśkie Tarty. W tym roku „Lucynka” ponoć szykuje na dożynki wielki konkurs pieczenia chleba, ale szczegóły to na razie tajemnica. Jak to będzie wyglądać można będzie przekonać się naocznie  - wystarczy być w Filipowicach 25 sierpnia na „Dożynkach filipowickich – Gminnym Święcie Chleba”.