Pewien mieszkaniec turystycznego, nadmorskiego kurortu w Polsce zapytany przez dziennikarza co go najbardziej męczy podczas wakacji, odpowiedział, że najbardziej go irytuje, gdy codziennie słyszy: „a u nas w Warszawie…”
Dotarło „a u nas w Warszawie…” do Zakliczyna i okolic. Oto bowiem, w jednym ze znanych gospodarstw agroturystycznych zakwaterował się stołeczny turysta i zaczął, jak przystało na reprezentanta stolicy i salonowego bywalca, wybrzydzać do właściciela agroturystyki, że gmina turystyczna, a on nie znalazł w tej turystycznej gminie Centrum Informacji Turystycznej, że turyści zostawiają tutaj pieniądze to informacja turystyczna należy im się – tu jako prowincjusz dodam od siebie – jak koniowi owies. Że niby ktoś mu – temu warszawskiemu turyście – powiedział, że jest punkt informacji turystycznej w ratuszu na piętrze, ale on po schodach nie będzie chodził, bo informacja nie powinna być na schodach, tylko na dole. Z tym to właśnie problemem natury warszawsko – turystyczno – informacyjno - zakliczyńskiej przyszedł do Zakliczyńskiego Centrum Kultury pan Staszek, przejęty jak nie wiem co, właściciel agroturystyki. Jako turystycznego biznesmena ja bardzo rozumiem pana Staszka, że jest przejęty jak mu klient wybrzydza, ale też o zrozumienie proszę argumentując to następująco:
Po pierwsze w Zakliczynie nie ma instytucji pod nazwą Centrum Informacji Turystycznej, ale w Zakliczyńskim Centrum Kultury mamy Punkt Informacji Turystycznej ZCK. Punkt IT ZCK, to jest takie miejsce, gdzie zgromadziliśmy to co jest możliwe do zebrania z zakresu turystyki (przewodniki, album, pocztówki, nieco broszur), w Punkcie są możliwości w zakresie usług reprograficznych oraz faksowych. Wielu wypoczywających trafia do nas i uzyskuje wiedzę na temat ich szczególnie interesującą; gdzie i kiedy są organizowane imprezy, co warto szczególnie zwiedzić w gminie Zakliczyn i w okolicach gminy Zakliczyn, jakie są możliwości zakwaterowania, etc. Informacji takich udzielają – jak najlepiej potrafią – pracownicy ZCK, powtarzam; pracownicy ZCK, a nie pracownicy informacji turystycznej, przewodnicy turystyczni czy kogo by jeszcze wymyślić. Nikogo nie zatrudniamy w ZCK tylko i wyłącznie po to, żeby siedział na krześle i czekał na klienta – nie stać nas na to i stać nas pewnie nie będzie jeszcze przez jakiś czas. Nieskromnie może to zabrzmi, ale takie są fakty, prawie wszyscy turyści są zadowoleni z uzyskanych u nas informacji – oczywiście poza Panem Warszawiakiem – który nie dotarł zresztą do Punktu, „bo jest po schodach”. Ponadto są jeszcze zasoby informacyjne zgromadzone w internecie. Tak nawiasem pisząc, zadam pytanie retoryczne: ciekawe ile warszawskich ośrodków kultury ma coś takiego jak punkt informacji turystycznej ? Należy domniemywać, że warszawski turysta oczekuje tego, iż napotka w Małopolsce informację turystyczną bez dodatków że jest to takie tam coś jak przy ZCK. W związku z tym, że mamy taką naturę, że pomagamy każdemu, kto pomocy oczekuje, to również z pomocą pośpieszam temu turyście. W Małopolsce są 34 Punkty Informacji Turystycznej zintegrowane w ramach Małopolskiego Systemu Informacji Turystycznych (MSIT), w tym najbliżej Zakliczyna znajdują się owe w Tuchowie i Tarnowie, od biedy jeszcze można polecić Biecz. Link do punktów informacji turystycznej zintegrowanych w MSIT: http://www.malopolskie.pl/Turystyka/MSIT/?id=2321
Życzę wszystkim wypoczywającym samych miłych wspomnień z Zakliczyna i okolic:
Kazimierz Dudzik
