W miniony weekend odbył się 11. Baszta Jazz Festiwal w Czchowie. Miłośnicy muzyki jazzowej w tym roku nieco mniej tłumnie zjawili się na najciekawszej tego typu imprezie organizowanej w lecie w naszym regionie, ale powodów do tego było kilka. Po pierwsze organizatorzy nieco zmienili formułę imprezy z powodu remontu rynku w Czchowie oraz z powodu powodzi w maju i czerwcu. Majowa i czerwcowa powódź spowodowały, że piątkowe koncerty w scenerii zamku Tropsztyn zostały odwołane. Organizatorzy tłumaczyli to faktem, że w okolicach Wytrzyszczki osuwiska powstałe w wyniku ulewnych deszczy spowodowały najwięcej szkód w Gminie Czchów i byłoby nieetyczne organizowane w tamtych okolicach imprezy rozrywkowej. W sobotę zawsze dotąd jazz rozbrzmiewał w scenerii czchowskiego Rynku.
W tym roku Rynek jest rozkopany ze względu na prace modernizacyjne prowadzone w ramach odnowy centrum miasteczka z unijnych środków - stąd koncerty przeniesiono na tereny wokół Zespołu Szkół. Tam też wieczorem odbyła się aukcja obrazów przekazanych przez artystów na rzecz powodzian. Do aukcji "czapeczkę krakowską" dorzucił wicewojewoda małopolski Stanisław Sorys, którą za 100 złotych wylicytowała kolekcjonerka nakryć głowy Teresa Horzymek. W niedzielę już było tradycyjnie; czyli koncerty nad zaporą w pubie "Pod sosną". Odbyła się po raz kolejny parada nowoorleańska i właśnie przy tej okazji uczestnicy Festiwalu nie kryli, że rozumieją względy jakimi kierowali się organizatorzy, ale chcieliby za rok wrócić na Rynek i do Tropsztyna, bo atmosfera tamtych miejsc jest nie do zastąpienia, a parada uliczkami Rynku jedyna w swoim rodzaju. Jeśli już jesteśmy przy koncertach, to jak zwykle bez zarzutu, a szczególnie do gustu przypadł występ Budapest Ragtime Band i oczywiście Jazz Band Ball Orchestra z Jackiem Mazurem (dyrektorem artystycznym festiwalu) Janem Kudykiem (liderem formacji) oraz gościem specjalnym JBBO, wokalistka jazzową Caroline Mhlanga z Zimbabwe.
W miniony weekend odbył się 11. Baszta Jazz Festiwal w Czchowie. Miłośnicy muzyki jazzowej w tym roku nieco mniej tłumnie zjawili się na najciekawszej tego typu imprezie organizowanej w lecie w naszym regionie, ale powodów do tego było kilka. Po pierwsze organizatorzy nieco zmienili formułę imprezy z powodu remontu rynku w Czchowie oraz z powodu powodzi w maju i czerwcu. Majowa i czerwcowa powódź spowodowały, że piątkowe koncerty w scenerii zamku Tropsztyn zostały odwołane. Organizatorzy tłumaczyli to faktem, że w okolicach Wytrzyszczki osuwiska powstałe w wyniku ulewnych deszczy spowodowały najwięcej szkód w Gminie Czchów i byłoby nieetyczne organizowane w tamtych okolicach imprezy rozrywkowej. W sobotę zawsze dotąd jazz rozbrzmiewał w scenerii czchowskiego Rynku. 
