Z wielkim smutkiem i żalem przyjąłem dzisiaj wiadomość o śmierci Bartka Gajdy z Gwoźdźca, który zmarł w sobotę o 8.10 w zakopiańskim szpitalu, po tym jak w nocy wpadł do strumienia płynącego w centrum polskiej stolicy Tatr. Bartek miał zaledwie 22 lata, ale dla Zespołu Folklorystycznego "Gwoździec" to była prawdziwa legenda i podpora. Zaczął tańczyć w pierwszym składzie "Małego Gwoźdźca" w wieku 6 lat. Był prawdziwą duszą "Gwoźdźca", występował również w spektaklach obrzędowych, grupach kolędniczych przyczyniając się szczególnie do sukcesów i nagród jakie "Gwoździec" przywoził z różnych przeglądów i festiwali. Do Zakopanego wybrał się razem z przyjacielem z Zespołu Łukaszem. Łukasz próbował ratować kolegę i sam o mało nie przypłacił tego życiem - nadal jest w głębokim szoku. Bartek miał wiele pasji. Oprócz występów w ZF "Gwoździec" w kraju i zagranicą (m.in. uczestniczył w ubiegłorocznym wyjeździe na Węgry, na jubileusz tamtejszych "Iglic"), grał w LKS "Pogórze" Gwoździec będąc najskuteczniejszym strzelcem Klubu, był też strażakiem miejscowej OSP. Łączymy się bólu z rodziną i przyjaciółmi Bartka, którego pogrzeb odbędzie się 3 sierpnia w Gwoźdźcu.Początek uroczystości pogrzebowych o 15.20, o 15.30 modlitwa różańcowa, po niej msza pogrzebowa. 
Serwis Info
Bartek Gajda nie żyje - pogrzeb 3 sierpnia
- Szczegóły
- Kategoria: Info
- Odsłony: 2547
Z wielkim smutkiem i żalem przyjąłem dzisiaj wiadomość o śmierci Bartka Gajdy z Gwoźdźca, który zmarł w sobotę o 8.10 w zakopiańskim szpitalu, po tym jak w nocy wpadł do strumienia płynącego w centrum polskiej stolicy Tatr. Bartek miał zaledwie 22 lata, ale dla Zespołu Folklorystycznego "Gwoździec" to była prawdziwa legenda i podpora. Zaczął tańczyć w pierwszym składzie "Małego Gwoźdźca" w wieku 6 lat. Był prawdziwą duszą "Gwoźdźca", występował również w spektaklach obrzędowych, grupach kolędniczych przyczyniając się szczególnie do sukcesów i nagród jakie "Gwoździec" przywoził z różnych przeglądów i festiwali. Do Zakopanego wybrał się razem z przyjacielem z Zespołu Łukaszem. Łukasz próbował ratować kolegę i sam o mało nie przypłacił tego życiem - nadal jest w głębokim szoku. Bartek miał wiele pasji. Oprócz występów w ZF "Gwoździec" w kraju i zagranicą (m.in. uczestniczył w ubiegłorocznym wyjeździe na Węgry, na jubileusz tamtejszych "Iglic"), grał w LKS "Pogórze" Gwoździec będąc najskuteczniejszym strzelcem Klubu, był też strażakiem miejscowej OSP. Łączymy się bólu z rodziną i przyjaciółmi Bartka, którego pogrzeb odbędzie się 3 sierpnia w Gwoźdźcu.Początek uroczystości pogrzebowych o 15.20, o 15.30 modlitwa różańcowa, po niej msza pogrzebowa. 
