Do kolejnej stulatki w naszej gminie udali się z gratulacjami przedstawiciele samorządu. Po wcześniejszych kurtuazyjnych wizytach u pań: Marii Wolak w Stróżach i Zofii Kłusek (przebywającej w Nowym Sączu), burmistrz Jerzy Soska i kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Lucyna Skalska odwiedzili panią Franciszkę Martykową, by przekazać szanownej Jubilatce serdeczne życzenia z okazji setnych urodzin.
Dla włodarza gminy była to sentymentalna wizyta, wszak Jerzy Soska wychowywał się w Woli Stróskiej w swoim rodzinnym domu w sąsiedztwie państwa Martyków. Jubilatka otrzymała piękny kosz kwiatów, okolicznościowy adres, pamiątkową statuetkę i album fotograficzny o Zakliczynie. Listy gratulacyjne wystosowali ponadto: Kancelaria Premiera i Wojewoda Małopolski.
Pani Franciszka zadziwia znakomitą, jak na swój wiek, kondycją; mimo pewnych dolegliwości cieszy się wspaniałą pamięcią, dopisują wzrok, słuch i smak, dlatego chłonie życie wszystkimi zmysłami, otoczona gromadą wnucząt i prawnucząt. Wraz z mężem Józefem (odszedł na zawsze w w latach 80. ubiegłego wieku) doczekali się dwojga dzieci: Ireny i Józefa (już nieżyjący), trojga wnucząt – Zdzisława, Barbary i Janiny oraz 17 prawnucząt i 7 pra-prawnucząt. Jubilatka na gorąco opowiadała o swoich przeżyciach, o biedzie i trudach codziennego znoju. Dobrze pamięta zakończenie I wojny światowej i powrót rodaków z tułaczki, gehennę partyzantów na Mogile i okrucieństwo okupanta podczas II wojny, ze wzruszeniem mówiła o ciężkiej pracy, blaskach i cieniach zwykłego, wiejskiego życia. Mimo wielu przeciwności, w jej domu panowała dobra atmosfera i pogoda ducha. Pani Frania gospodarzyła z mężem na morgu pola. Drugie tyle dzierżawili. Zajmowali się sadownictwem, uprawą roli i hodowlą. Jak to na wsi. Mąż podjął się też w późnym wieku pracy w drogownictwie. Razem postawili niewielki domek w Woli, oboje stąd pochodzili.
Podczas uroczystości jubileuszowej nie zabrakło przedstawicieli licznej rodziny, z najmłodszym pra-prawnuczkiem Gabrysiem. Na co dzień Jubilatką opiekują się synowa i prawnuczka ze swoją familią. Goście z magistratu przybyli w towarzystwie sołtysa Józefa Tepera, który specjalnie na tę okazję przyjechał z zagranicy, oraz z akordeonistą Patrykiem Teperem, 16-letnim uczniem Tadeusza Malika, który akompaniował gromkiemu wykonaniu "Dwustu lat". Nie zabrakło okazałego tortu, toastu, poczęstunku i pamiątkowych fotografii. Odświętna atmosfera udzieliła się domownikom, akordeon do późna intonował biesiadne pieśni.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |