Logo 2
 

b_250_100_16777215_00_images_2014_4_plakat_Beczwarzyk.jpgDobiegła końca wystawa malarstwa Stanisława Kmiecika w Galerii „Poddasze” Zakliczyńskiego Centrum Kultury. Przy tej okazji chciałbym pogratulować środowisku oświaty Gminy Zakliczyn z panią dyrektor GZOSiP Małgorzatą Jaworską, a także Dyrektorom Szkół, nauczycielom i uczniom za aktywny udział w wystawie, także stałym i wiernym bywalcom wernisaży. Tymczasem w swoim imieniu, kustosza Galerii Stanisława Kusiaka, a także Natalii i Pauliny, chciałbym zaprosić na kolejny w tym roku wernisaż wystawy równie niecodziennej jak poprzednia. 14 lutego o godzinie 18 – tej – w Dzień św. Walentego – otwieramy w Galerii „Poddasze” wystawę autobiograficzną postaci wybitnej i zasłużonej, człowieka zakochanego w Zakliczyńskiej Ziemi – Franciszka Beczwarzyka. Miałem to szczęście, że pod koniec Jego życia poznałem osobiście Franciszka Beczwarzyka, miałem okazję gościć w Jego domu i rozmawiać z Nim o ważnych sprawach. Na koniec jednej z takich rozmów przekazał kilka swoich prac malarskich na rzecz zakliczyńskiego Centrum. Wiedzy i bystrego umysłu mógłby mu pozazdrościć niejeden akademicki wykładowca, a to jakim był oratorem pamiętają wszyscy, którzy mieli możliwość Go słuchać podczas wystąpień publicznych. Bardzo się ucieszyliśmy, gdy w ubiegłym roku pojawiły się w Zakliczyńskim Centrum Kultury wnuczki Franciszka Beczwarzyka; Natalia i Paulina, z propozycją zorganizowania wystawy biograficznej Dziadka.

Teraz wystawa dochodzi do skutku i na jej otwarcie zapraszamy wespół z pomysłodawczyniami i współautorkami projektu. Poniżej zapraszam do lektury notki biograficznej bohatera wystawy „Życie i twórczość Franciszka Beczwarzyka” przygotowanej przez Natalię i Paulinę i rzecz oczywista zapraszamy 14 lutego 2014 roku na otwarcie wystawy.                     

Franciszek Beczwarzyk - urodził się 14 grudnia 1908 roku w Wesołowie, zmarł 25 grudnia 2005 roku w domu rodzinnym w Kończyskach. Utalentowany malarz, oddany działacz społeczny, pedagog a przede wszystkim serdeczny i radosny człowiek oddany swojej „małej Ojczyźnie”. Pierwsze 20 lat młodości spędził wraz z rodzicami na ul. Wojtanowicza w Tarnowie. Ojciec z zawodu był inżynierem budowniczym, matka Petronela zajmowała się domem i wychowaniem jego oraz dwóch sióstr, Marii i Bronisławy. Wcześnie stracił ojca i to na nim spoczywała odpowiedzialność głowy rodziny.

W Tarnowie ukończył Szkołę Podstawową im. M. Kopernika, a następnie po maturze aplikował do seminarium nauczycielskiego, które ukończył z powodzeniem. Uzyskał tam nie tylko wykształcenie pedagogiczne, ale również potrzebę nauczania, okazywania serdeczności i pasję przekazywania wiedzy. Wszystko to zawdzięczał swoim pedagogom m.in. Teodorowi Szypule dyrektorowi seminarium oraz nauczycielowi rysunku Żołędziowi, który dostrzegł jego talent.

Służbę wojskową ukończył w Szkole Podchorążych w Cieszynie w stopniu plutonowego. W czasie okupacji wstąpił początkowo do 16-go Tarnowskiego Pułku Piechoty walcząc w obronie kraju. Stopniował awansował na dowódcę placówki Batalionów Chłopskich „Zygmunt II” w latach 1939-45 – Jego pseudonim w konspiracji to „MIR”.

W latach powojennych uhonorowany został wieloma odznaczeniami m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem im. Wincentego Witosa, Medalem Komisji Edukacji Narodowej oraz za wybitne zasługi bojowe orderem Virtuti Militari (łac. Męstwu wojskowemu dzielności żołnierskiej). W 1985 roku został wpisany do Księgi Zasłużonych dla województwa Tarnowskiego.

W 1937 objął  kierownictwo w Szkole Powszechnej w Gwoźdźcu. Spełniał się jako pedagog w początkowych latach okupacji. Zajęcie budynku szkoły przez wojska niemieckie uniemożliwiło podjęcie dalszego nauczania, aktywnie podjął działalność tajnego nauczania w latach 1940-1943. Ostatecznie wojska niemieckie opuściły gminę w 1945 roku i wtedy rozpoczęto przygotowania do wznowienia nauki w Szkole Podstawowej. Łącznie Franciszek Beczwarzyk przepracował w szkole w Gwoźdźcu 42 lata, początkowo jako nauczyciel, a później jako dyrektor placówki. Ostatecznie na emeryturę przeszedł w 1973 roku. W tych latach pracy towarzyszyła mu żona Maria, z wykształcenia pedagog, założyciel Koła Gospodyń Wiejskich w Gwoźdźcu.

Od 1945 przewodniczył Radzie Nadzorczej Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Zakliczynie, był działaczem spółdzielczości ZBoWiDU (Związek Bojowników o Wolność i Demokrację), prezesem Rady Zakładowej Związku Nauczycielstwa Polskiego a także członkiem Wojewódzkiego Związku Spółdzielni Rolniczych. W tym samym roku stał się aktywnym radnym gminnym i pozostał nim nieprzerwanie przez 40 kolejnych lat.

Jako działacz Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej uczestniczył w powstawaniu pomnika ku czci poległych partyzantów w Woli Stróskiej. Pomnik ten odsłonięto 5 października 1986. Rokrocznie odbywają się w tym miejscu uroczyste Msze Święte Polowe w intencji zmarłych. Z jego inicjatywy wybudowano w Rynku w Zakliczynie Pomnik Pamięci Poległych i Pomordowanych za Wolność Ojczyzny w latach 1914-1956. Odsłonięcia pomnika dokonał  przybyły z Australii "Cichociemny" mjr Zdzisław Straszyński. Symbolika tego pomnika jest szczególna bowiem, niepełne krzyże to rany narodu polskiego. Pierwszy Krzyż to symbol Katynia, tak zraniony jest ten krzyż, jak zranione jest serce Polski. Drugi Krzyż to symbol tych, co walczyli na morzu, lądzie i w powietrzu. Trzeci Krzyż to symbol podziękowania dla tych, którzy zginęli na wszystkich frontach, od chłopa polskiego, poprzez ludność cywilną, do żołnierzy.

Franciszek Beczwarzyk doczekał się 4 dzieci, 4 wnuków i 1 prawnuczki. Do ostatnich chwil swojego życia pozostał aktywnym działaczem, biorącym udział w wielu świętach patriotycznych na terenie gminy Zakliczyn, które uświetniał swoimi charyzmatycznymi przemowami. Ponadto oddawał się swojej wielkiej pasji plastycznej – malarstwu olejnemu z wykorzystaniem twardej pilśni. Techniki malowania nigdy nie doskonalił w żadnej szkole. Sam dbał o rozwój swojego talentu. Namalował ponad tysiąc obrazów, które zdobią instytucje i domy prywatne na terenie Polski ale także Niemiec, Włoch, Anglii, Szwecji, USA i Rosji. Jak mawiał:  „W ciągu swojego życia człowiek stale przechodzi przez jakieś drzwi, i zwykle je za sobą zamyka. Ja zostawiłem otwartą jedną furtkę. Przez nią uciekałem od jakże ponurej i okrutnej czasem rzeczywistości. Ta furtka to płótno rozciągnięte na sztalugach, farby i pędzel”.

Franciszek Beczwarzyk zmarł w wieku 97 lat w  domu rodzinnym w Kończyskach 25.12.2005 roku, został pochowany na cmentarzu parafialnym w Zakliczynie.

Natalia i Paulina – wnuczki

 

 

Wynajme
Gospodarstwo

 
© Oficjalny Portal Internetowy Zakliczyńskiego Centrum Kultury w Zakliczynie. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: M. Papuga. Regulamin witryny www.zakliczyninfo.pl.
Design by :.