Wiele dobrego w ostatnim czasie piszę o Rudzie Kameralnej i mam nadzieję, że jeszcze bardzo długo, a najlepiej zawsze, o Rudzie będziemy pisać i mówić. Od kilku lat pod koniec lipca na terenie wokół świetlicy ZCK w Rudzie Kameralnej organizowana jest największa tutejsza impreza „Lato na Rudzie” – to taki znak firmowy miejscowości. W 2014 roku w związku z realizacją programu Miejscowości Tematyczne Małopolski organizatorzy, którzy otrzymali duże wsparcie ze strony Fundacji BiS z Krakowa (a osobiście Ani Pasiece), postanowili imprezą „zakręcić” tak, aby nikt nie miał wątpliwości, że jak chcą (a chcieli), to gościom może naprawdę zakręcić się w głowie.
26 lipca kilka minut po 15 – tej wraz z burmistrzem Jerzym Soską, przewodniczącym Rady Miejskiej Józefem Wojtasem oraz miejscowymi dygnitarzami; sołtysem Robertem Ogórkiem i gospodynią świetlicy ZCK Bernadetą Stanuszek miałem przyjemność otworzyć „Zakręcone lato na Rudzie” w „Wiosce Pozytywnie Zakręconej” – bo tak mają sobie sąsiedzi i turyści od teraz kojarzyć Rudę Kameralną. Po powitaniu zaczęło się dziać i na umownej scenie i wokół świetlicy. Najpierw zaśpiewały „Rudzkie Słowianki”, które pomysłowością (a piosenka była o zakręconej pozytywnie wiosce) nie zamierzają ustępować Donatanowi i Cleo. Rudzkie Słowianki wystąpiły w strojach uszytych w ramach warsztatów krawieckich. Po wokalistkach pojawił się „Zakręcony (oczywiście pozytywnie) klaun” w kolorowej asyście by – jak to klaun – poszaleć i jak dobry klaun, osłodzić widowni życie. Wokół było „Dla każdego coś dobrego”; czyli dla dzieci malowanie twarzy, kręcenie balonów, warsztaty krawieckie z Iwonką pod hasłem: „Kręć, zwijaj, szyj”, gra terenowa z paniami z oddziału „Kameralni” stowarzyszenia „Klucz”. Finałem popisów młodych talentów z Rudy Kameralnej był program satyryczny "Kabaretu Pozytywnie Zakręconego", który ma szanse w przyszłości zastąpić "Kabaret Młodych Panów." Była też artystyczna niespodzianką, której autorkami były „Podkóweczki” z Gwoźdźca. Zespół, który powstał w ramach projektu zaprzyjaźnionej z Rudą „Wioski pod kobieca ręką” w Gwoźdźcu. Dla wszystkich nowy prezes „Kameralnych” Karol Stanuszek serwował zakręcone jadło. Sołtys Ogórek kręcił miód a potem ze specjalistą Kazkiem od perpetuum mobile uruchomili ponadczasową maszynę. Organizatorzy mieli pełne ręce roboty, a goście których z godziny na godzinę przybywało, dylemat, jaką atrakcję wybrać. Wszak chciałoby się popróbować robienia masła, kręcenia modrzewia, mielenia w żarnach, a tu już zbliżała się pora na I Zawody Strongman przygotowane pod okiem Andrzeja Różowskiego, a prowadzone przez samego olimpijskiego medalistę Marka Gołąba. W inauguracyjnych zawodach strongmanów wzięło udział dziewięciu najsilniejszych obywateli gminy Zakliczyn, wśród których przeważali mieszkańcy Rudy Kameralnej i Filipowic, a honoru reszty gminy skutecznie bronił burmistrz Jerzy Soska. Trzeba było przejść cztery bardzo wymagające próby; a to obejść całe boisko z ciężarami o łącznej wadze 120 kg, przetoczyć wielką oponę, zakręcić na karuzeli dwie panie (najlepiej kilka razy) i na koniec podnieść traktorek typu sam. Zawody perfekcyjnie i pomysłowo przygotowane zgromadziły liczną i sprawiedliwie dopingująca startujących publiczność. Przewodniczącym komisji technicznej mógł być tylko przewodniczący Józef Wojtas, który policzył wszystko tak że sędzia Marek Gołąb nie miał żadnych wątpliwości że policzone zostało każdemu według włożonego w zawody wysiłku. Z tego liczenia wyszło że najsilniejszym człowiekiem w gminie jest Grzegorz Różowski z Rudy Kameralnej, który odebrał zasłużenie puchar i pamiątki ufundowane przez patrona zawodów, burmistrza Soskę. Po emocjach sportowych rozpoczęła się zabawa festynowa z zespołem „Wenus.” O aprowizację zadbało gospodarstwo agroturystyczne „Pod Lupą.” Uczestnikom tak spodobało się w Rudzie Kameralnej, że zabawa skończyła się dopiero przed godziną szóstą i niech ktoś powie, że to nie było „Zakręcone lato na Rudzie”. W związku z tym, że organizatorzy zaangażowali mnie do moderowania pierwszej części imprezy, a mają u siebie Macieja Turczaka, który robi dobre zdjęcia i kręci jeszcze lepsze filmy, toteż moją relację zdobią zdjęcia pana Macieja.