Logo 1
 
Multithumb found errors on this page:

There was a problem loading image 'images/stories/news8/logo_wm.jpg'
There was a problem loading image 'images/stories/news8/logo_wm.jpg'
There was a problem loading image 'images/stories/logo.jpg'
There was a problem loading image 'images/stories/logo.jpg'
There was a problem loading image 'images/stories/news8/zdjcie autora na ostatni stron okadki.jpg'
There was a problem loading image 'images/stories/news8/zdjcie autora na ostatni stron okadki.jpg'
logo_wm.jpglogo.jpgRegionalne Centrum Turystyki i Dziedzictwa Kulturowego w Zakliczynie przystąpiło do prac związanych z wydaniem książki autorstwa Władysława Łopatki pod tytułem "Zdarzyło się w dolinie Dunajca". Jak twierdzi autor książki, którego notkę biograficzna prezentujemy poniżej, jest to trzecie opracowanie poświęcone rodzinnym stronom, "taka moja trylogia". Jak na trylogię przystało, trzeci tom jest najbardziej obszernym, blisko 400 stronicowym dziełem. Koszt wydania książki to 11 tysięcy złotych, z czego 3 tysiące uzyskamy z Województwa Małopolskiego w ramach "Mecenatu Małopolski - 2010". Jak widać potrzeba jeszcze 8 tysięcy złotych na to, aby pod koniec maja wydawnictwo trafiło do rąk czytelników. Jeśli ktoś zechciałby nas wesprzeć w tym przedsięwzięciu, bylibyśmy bardzo radzi. Tymczasem chciałbym uchylić rąbka tajemnicy i zaprezentować fragmenty maszynopisu "Zdarzyło się w dolinie Dunajca".
Zaczynam od deklaracji autora którą przeczytacie na wstępie:   "...Książkę pisałem z myślą o licznym gronie nauczycieli, wychowawców i pracowników oświaty z gminy Zakliczyn. Wśród nich jest wielu moich przyjaciół i znajomych, koleżanek i kolegów z lat szkolnych, których chciałem wyróżnić - wspomnieniem i dobrym słowem. Książkę pisałem dla nich i o nich, chcąc ich uchronić od zapomnienia. Czym dla nich była szkoła i słowo nauka, jakie przyjęli życiowe motto? - To wszystko starałem się przedstawić..." To ważna deklaracja, ale po lekturze tekstu myślę, że książka zainteresuje wszystkich którym bliska jest nasza mała Ojczyzna. Autor nie zamyka się w gronie osób znajomych i znanych miejsc i wydarzeń mu współczesnych, ale wędruje po wszystkich miejscowościach zakliczyńskiej doliny Dunajca,  a wędrówkę tą rozpoczyna od najmniejszej miejscowości - Jamnej, do której trafił po latach przypadkowo w następujących okolicznościach: "...Mimo, że urodziłem się w Wesołowie, po raz pierwszy trafiłem tutaj dopiero w r. 1998, do tego przypadkowo. Było to podczas weekendu w Bartkowej w gronie przyjaciół: Kazimierza i Elżbiety Miniur, Michała i Marii Bąk i jeszcze kilku osób. Do lasu w Jamnej pojechaliśmy po jałowiec; do dziś czuję wspaniały zapach i smak wędzonych w aromatycznym dymie pstrągów i leszczy..."    O każdej z miejscowości, jej historii i ludziach Łopatka ma coś ciekawego do powiedzenia, ot, jak choćby o hrabinie Steckiej i jej dworze w  Olszowej: "...Kiedyś tutejszy dwór był własnością hrabiny Marii Steckiej - milionerki wołyńskiej, a po I wojnie światowej właścicielki resztówki, z kawałkiem lasu i skromnym dworkiem, raczej willą; była już wtedy osiemdziesięciokilkuletnią, bezdzietną wdową. Mieszkała z garstką służby zajmującej się pielęgnacją jej domu, w którym ocalało trochę wartościowych przedmiotów i staroci - obrazów, makat itp. Ulubionym zajęciem hrabiny było oddawanie się pracy społeczno-charytatywnej i gościom. Była miłą, bardzo pogodną staruszką, potrafiła cudownie rozmawiać nawet z małymi dziećmi. Przetrwała okrutne czasy, lecz promieniała z niej radość i spokój ducha. Na parę lat przed II wojną światową oddała resztę ocalałego majątku swej siostrzenicy i jej mężowi - rodzinie Skarbków, a sama zamieszkała w Paleśnicy u miejscowego proboszcza, którego wychowała i wykształciła..." Myślę, że książka Władysława Łopatki, choć nie wyczerpuje w pełni poruszanych zagadnień,  będzie kolejnym cennym przyczynkiem do tego aby kiedyś powstała monografia zakliczyńska. Tym niemniej, a może właśnie dlatego, z pewnością warto będzie po nią sięgnąć. Na zakończenie prezentujemy krótką notkę biograficzną autora.  
zdjcie autora na ostatni stron okadki.jpgWładysław Łopatka – ur. 18 września 1947 roku w Wesołowie, w malowniczej kotlinie Dunajca, u stóp ruin średniowiecznego zamku w Melsztynie. Swoje najmłodsze lata i młodość spędził w rodzinnych wsiach – Złotej i Wesołowie, skąd pochodzili jego rodzice. Szkołę Podstawową ukończył w roku 1961 w Zakliczynie. Nie szukał żadnej recepty na życie, nadeszło samo, szybkie i zwariowane jak nurt Dunajca, nad którym się urodził, stąd taka jego natura. Od dziecka zauroczony był literaturą, historią, skoczną muzyką i pingpongową piłeczką, z którą przemierzył Polskę wiele razy - wszerz i wzdłuż.  W wieku 14 lat opuścił rodzinny dom. Od szkoły średniej na dobre i na złe związał się z Nową Hutą, lecz nie zapomniał, gdzie się urodził. Od roku 1967 pracował w nowohuckim kombinacie. Był członkiem licznych organizacji i stowarzyszeń, w tym Nowohuckiego Klubu Literackiego przy Centrum Kultury Młodzieży i Studentów FAMA i Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Warszawie – sekcja literacka. Swą literacką twórczość publikował w znanych krakowskich czasopismach oraz w Twórczości Robotników. Zadebiutował zbiorem poezji w antologii Nowohuckiego RSTK pod tytułem "W samym środku życia", wydanej w roku 1986.  Pasjonuje się tematyką sportową i historyczną. Opracował i wydał dwie książki o tenisie stołowym pt. Wspomnienia tenisisty i Śladami Ligi Czarnej Kawy. W latach 2006/07 ukazały się jego dwie książki "Powrót do korzeni" i "W zaciszu Zakliczyna". "Zdarzyło się nad Dunajcem" jest kontynuacją ich tematyki. Aktywnie działa w Małopolskim Towarzystwie Krzewienia Kultury Fizycznej. Zdobył wiele czołowych miejsc w regionalnych i krajowych imprezach tenisa stołowego. Jest brązowym medalistą Mistrzostw Polski Weteranów w tej dyscyplinie sportu i drużynowym mistrzem Bułgarii, gdzie kiedyś pracował. W kwietniu 2009 r., po 42 latach pracy przeszedł na emeryturę. Często wyjeżdża w swoje rodzinne strony, gdzie pozostały jego młodzieńcze lata - wyjeżdża i powraca. Teraz już wie, że jego miejsce jest tutaj, w Nowej Hucie, ale jest mu niezmiernie żal to wszystko zostawić i tak po prostu odejść, w zapomnienie.
Wynajme
Gospodarstwo

 
© Oficjalny Portal Internetowy Zakliczyńskiego Centrum Kultury w Zakliczynie. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: M. Papuga. Regulamin witryny www.zakliczyninfo.pl.
Design by :.