Podczas 21. Sesji Rady Miejskiej w dniu 18 października pierwszej części obradom Rady przysłuchiwała się grupa mieszkańców południowej części Gminy. Obecność mieszkańców wynikała z niepokojów z powodu pojawiających się wieści o likwidacji stołówek szkolnych i wprowadzeniu na ich miejsce firmy cateringowej, jak też likwidacji kolejnych szkół. Informacje takie rozprzestrzeniły się w środowisku lokalnym po prezentacji założeń do budżetu Gminy na rok 2013 przez Burmistrza na posiedzeniu połączonych Komisji Rady Miejskiej w dniu 10 października. O tym jakie to są założenia pisałem w artykule „Przymiarki do kryzysowego budżetu” i dane te są nadal jak najbardziej aktualne. Burmistrz Jerzy Soska założenia do budżetu prezentował ponownie podczas 21. Sesji. Oto bardzo ciekawe wystąpienie Burmistrza , które można było usłyszeć podczas ostatniej sesji. Jerzy Soska:
„Na poprzednim naszym spotkaniu (posiedzenie Komisji Rady Miejskiej) postarałem się o przygotowanie założeń strategicznych do budżetu planując pewne dochody i szacując wydatki. Zaprezentowałem te założenia radnym w obecności kierowników jednostek organizacyjnych Gminy, by uświadomić trudności z realizacją budżetu w 2013 roku i uzyskać informację jaki kierunek przyjąć przy opracowaniu projektu budżetu :
- jaki wzrost podatków jest do zaakceptowania przez Radę Miejską ?
- gdzie ewentualnie możemy szukać oszczędności ?
Niestety tak jest że złe informacje rozchodzą się bardzo szybko, a dobre wolniej. Pokazałem pewne obszary działalności Gminy, pokazałem sytuację w jakiej jesteśmy i w jakim kierunku możemy zmierzać. Zaprezentowałem stronę dochodową budżetu (przewidywane wpływy z subwencji, dotacji Wojewody, wpływy z podatków , przewidywane dochody z PIT ) i z drugiej strony przewidywane wydatki stałe tzw. bieżące i inwestycyjne. Prosiłem o dyskusję i wskazanie kierunku w którym mamy podążać przy opracowaniu projektu budżetu. Chciałbym wiedzieć wraz z Panią Skarbnik na co możemy liczyć - gdzie należy zdaniem Rady Miejskiej poszukiwać oszczędności i czy będzie zgoda na zwiększenie podatków.
Nie wiem, czy Państwo zdajecie sobie z tego sprawę, że to Rada jest organem uchwałodawczym , stanowiącym lokalne prawo i bez decyzji Rady, Burmistrz nie przeforsuje żadnej decyzji . Chciałem zapobiec też sytuacji w której kierownicy jednostek przygotowują budżety ich marzeń, budżety które byłyby nie do zaakceptowania ze względu na małe dochody Gminy.
Jeżeli nie będzie zgody na zaprezentowane założenia, to będę przygotowywał inne warianty, inne rozwiązania w budżecie po stronie wydatkowej. Należy jednak pamiętać, że możliwości poszukiwania oszczędności są ograniczone, a zwiększenia dochodów jeszcze bardziej - to chciałem uświadomić realizatorom budżetu jak i tym, którzy będą go uchwalać. Pamiętajmy o zasadzie, że nie można wydać dużo więcej niż się ma. Przy skromnych dochodach własnych, konieczności spłaty kredytów i odsetek nie możemy przeznaczyć na wydatki bieżące więcej niż 27 mln złotych. Oto proponowane przeze mnie wydatki bieżące na rok 2013 ujęte w poszczególnych działach z określeniem ich procentowego udziału w wydatkach:
1. Oświata i wychowanie - 13 mln 500 tys. zł - 50 % wartości wydatków
2. Pomoc Społeczna - 6 mln 210 tys. zł - 23 %
3. Administracja Publiczna (UM, RM, sołtysi) - 3 mln 5 tys. zł - 11,10 %
4. Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego Biblioteki - 740 tys. zł - 2,74 %
5. Kultura fizyczna i sport - 155 tys. zł - 0,57 %
6. Przeciwdziałanie alkoholizmowi i narkomanii - 173 tys. zł - 0,65 %
7. Obsługa długu publicznego - 750 tys. zł - 2,80 %
Razem pozycje wymienione w punktach od 1 do 7 kosztować nas będą 24 mln 533 tys. zł co stanowi łącznie 91 % wydatków budżetu. Doliczyć należy do tego jeszcze następujące pozycje wydatkowe:
8. Gospodarka komunalna - (tj. oświetlenie, ZUK, rynek) - 570 tys. zł - 2,10 %
9. Bezpieczeństwo publiczne i ochrona przeciwpożarowa - 180 tys. zł - 0,70 %
10. Transport i łączność (odśnieżanie i remonty dróg ) - 580 tys. zł
11. Gospodarka gruntami i nieruchomościami (wydatki na utrzymanie mienia, ubezpieczenia i podziały ,wyceny) - 150 tys. zł
12. Plany zagospodarowania przestrzennego, prace geodezyjne i cmentarze - 150 tys. zł
13. Rolnictwo i łowiectwo (m.in. bezdomne psy, akcyza) - 250 tys. zł
14. Inne wydatki (tj. Strefa Aktywności Gospodarczej ,rezerwa związana z zarządzaniem kryzysowym, urząd pracy, obrona narodowa, etc. - 150 tys. zł
15. Rezerwa ogólna - 437 tys. zł
Po zsumowaniu wszystkich pozycji mamy kwotę 27 mln zł.
Wbrew pozorom nie jest to mała kwota . Nie tylko obecność mieszkańców na dzisiejszej sesji, ale i informacje, które docierają o likwidacji wszystkiego w Gminie ! są przesadzone i złośliwe.
Pokazałem możliwe obszary oszczędności :
- przekształcenie stołówek szkolnych ( przekazanie do prowadzenia pracownikom ) ponad 300 tys. zł oszczędności,
- przejęcie szkołę w Filipowicach przez stowarzyszenie - 250 tys. zł ,
- przekształcenie publicznych przedszkoli w niepubliczne – 250 tys . zł
- zmniejszenie dotacji do Zakładu Usług Komunalnych - 150 tys. zł
- zmniejszenie dotacji do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej - 385 tys. zł ,
- zmiany w świetlicach profilaktycznych, sporcie, kulturze i bibliotece - 50 tys. zł,
- wreszcie oszczędności w zakupie energii ( po przetargu 75 tys. rocznie mniej )
- mniejsze środki na remonty dróg , odśnieżanie, itp.
Proszę Państwa; mielibyśmy, gdyby…. to zaprezentowałem radnym i kierownikom jednostek - i na razie tylko tyle. Po prostu dostarczyłem danych budżetowych rzeczywistych - nie fikcyjnych danych do dyskusji o kształcie przyszłorocznego budżetu. Kierownikom należy się taka wiedza, dlatego że to na nich będzie spoczywać obowiązek dostosowania organizacji swoich jednostek do budżetu uchwalonego przez Radę Miejską.
Ja powiedziałem kiedyś podczas sesji, że tak naprawdę moja praca jako burmistrza przez ostatnie dwa lata sprowadza się do szukania oszczędności i zwiększaniu dochodów. I o ile zwiększanie dochodów daje mi satysfakcję, a zwłaszcza ściąganie środków zewnętrznych , których udało się pozyskać już ponad 10 mln złotych, to szukanie oszczędności nie daje mi żadnej satysfakcji. Bo co to za satysfakcja redukować zatrudnienie, zwalniać ludzi, wysyłać ich na emeryturę ? Satysfakcja jest wtedy, kiedy ja przyjmuję do pracy, daję przywileje, daję wyższe wynagrodzenie – to jest satysfakcja. Satysfakcja z szukania oszczędności jest żadna! Mam wrażenie, że nad stroną wydatkową w tej gminie nikt nie panował. Nastąpił rozjazd między dochodami i wydatkami. Przez dwa lata zmniejszyłem bieżące wydatki o 2 mlm złotych (zmniejszenie zatrudnienia w Urzędzie Miejskim o 3 etaty, likwidacja kafeterii działającej przy ZCK, zmniejszenie dopłat do Zakładu Usług Komunalnych z 400 na 85 tys. zł, redukcja zatrudnienia o 2 etaty, likwidacja szkoły w Dzierżaninach, przekazanie szkół stowarzyszeniom, przejścia nauczycieli na emeryturę , zmniejszenie dotacji do ZCK, bibliotek, straży, klubów - to już było! Okazuje się, że to jeszcze mało przy naszych dochodach . Gminy nie możemy więcej zadłużać - mamy 13 mln zł długu ! Wrócę teraz do szkół, bo jest to bardzo gorący temat. W roku 2004 mieliśmy w Gminie 1766 uczniów i 176 nauczycieli . W roku 2012 mamy 1225 uczniów i 153 nauczycieli. Najgorszy będzie rok 2014 gdzie będziemy mieli tylko 1166 uczniów. Jeżeli uświadomimy sobie , że Minister Edukacji przekazuje nam środki w zależności od liczby uczniów, a nie liczby nauczycieli i szkół, to każdy sobie resztę dopowie. Chcemy do subwencji oświatowej dopłacić 3mln zł rocznie - ale nie możemy dopłacać 5 mln zł.
Skąd ten ubytek się bierze ? Skąd ty jesteś taki mądry mówią niektórzy moi rozmówcy ? To wszystko da się wyliczyć. Te wyliczanki biorą się stąd, że wiemy iż w tym roku odejdzie po ukończeniu III klasy gimnazjów 137 dzieci - a ich miejsce zajmą „zerówkowicze” których jest wszystkich 204 ale to są 5 i 6- ciolatki i szacujemy że przyjdzie nam do szkół podobna liczba jak w ubiegłym roku. W przyszłym roku 190 gimnazjalistów opuści szkołę, a na ich miejsce wejdzie 144 uczniów, etc. Stąd pochodzą wyliczenia. Jeżeli ktoś mi mówi, że my tniemy bez zastanowienia wydatki w oświacie to odpowiadam że tak nie jest. Wydałem rozporządzenie w którym określiłem że dzielimy oddziały jeżeli liczba uczniów przekroczy 32. Powiem tak, że są jeszcze oddziały klasowe w szkołach, które moglibyśmy połączyć, np. zgodziłem się na dwa oddziały w gimnazjum w Paleśnicy na prośbę rodziców, dyrektorów, nauczycieli mimo że łączna liczba dzieci w oddziale klasy III wynosi 32 – ale tak było od I klasy , że były dwa oddziały po 16 dzieci i tak też zostanie w III klasie. W Zakliczynie mamy również 3 klasy które moglibyśmy połączyć – ale Zakliczyn mówi : my mamy średnio najwięcej dzieci w każdej klasie więc dlaczego mamy łączyć. Gdybyśmy połączyli te oddziały to mielibyśmy 4 klasy mniej, a to się przekłada na min 8 etatów a to z kolei 450 tys. zł oszczędności - ale za etatami stoją ludzie i tu mamy problem. Wbrew pozorom dokonujemy koniecznych zmian ewolucyjnie , powoli bez rewolucji, nie zawsze likwidując szkoły, ale przekazując je Stowarzyszeniom, wysyłając pracowników na emerytury, a nie zwalniając. Wreszcie co najważniejsze – robimy to dyskutując przy otwartej kurtynie. Trzeba mieć świadomość że z redukcją kosztów bez drastycznych zwolnień dochodzimy do tzw. ściany stąd padła propozycja związana ze stołówkami , jako jedna z możliwości. Nie wiem czy do tego dojdzie, bo to nie jest tak że zostało to już zaplanowane. Tak jak jest w tej chwili jest najlepiej bo obiad kosztuje 2,30 zł. Toczą się dyskusje w Radzie na ten temat, ale gdyby do tego doszło - a wiele gmin tak już zrobiło – to na pewno oszczędności by były. Obiady byłyby droższe, bo w ich cenę wliczone byłyby wynagrodzenia pracowników , które w tej chwili pokrywa Gmina , czyli tak naprawdę każdy podatnik . Ale i tak ponad 500 obiadów zakupujemy ze środków Wojewody i GOPS-u . Biednym dzieciom kupowalibyśmy nadal obiady po wyższej cenie (do tego zobowiązuje nas ustawa) więcej pozyskując od Wojewody, a lepiej sytuowani uczniowie i nauczyciele zapłaciliby pełny koszt obiadu. Pracownicy stołówek nie mogliby stracić pracy po tylu latach tyrania za marne grosze. W Paleśnicy nie zarabiają nawet 1500 zł bo pracują na ¾ etatu, oczekują ode mnie podwyżki, a to nie ja jestem ich pracodawcą. Wiem że 2 osoby z Paleśnicy i 2 osoby z Zakliczyna uzyskałyby świadczenia przedemerytalne. Koło się zamyka: komu zabrać by dać? To trzeba uczciwie przedyskutować. Ja dyskusji się nie obawiam, ale musi to być dyskusja która prowadzi do poszukiwania rozwiązań, a nie lament i wylewanie żalów na Rząd za niskie subwencje. Musimy dyskutować o tym, na co mamy realny wpływ”
To tyle jeśli chodzi o wystąpienie burmistrza Jerzego Soski któremu dziękuję za poszerzenie informacji na potrzeby tej i wcześniejszych relacji związanych z prezentacją założeń do przyszłorocznego budżetu. W kolejnym artykule zaprezentuję najciekawsze fragmenty wystąpień radnych oraz gości sesji - dyskusji związanych z założeniami do budżetu, choć tak naprawę dotyczą one batalii o poziom finansowania oświaty gminnej.