Mamy już oficjalny werdykt i oficjalne statystyki wyborcze PKW dotyczące wyborów do Parlamentu Europejskiego. Sztaby partyjne analizują dokładnie te dane szykując się do kolejnych, z serii czterech w najbliższych dwóch latach, wyborów. Ja zapraszam do bardziej zabawy, niż analizy politologicznej. Gdyby wyborcy gminy Zakliczyn mieli prawo wystawić swoja reprezentację do Parlamentu Europejskiego, wyglądałby ona inaczej niż ta, która została wyłoniona w wyniku ogólnopolskiego werdyktu wyborczego. Do Brukseli wysłaliby zakliczyńscy wyborcy przedstawicieli aż sześciu ugrupowań, choć same wybory cieszyły się o ponad 2% mniejsza frekwencją niż frekwencja ogólnopolska – do zakliczyńskich komisji obwodowych pofatygowało się zaledwie 21,06% wyborców.
Ugrupowania, które przekroczyły próg wyborczy w gminie Zakliczyn to:
Prawo i Sprawiedliwość – hegemon zakliczyńskich wyborów – 47,22% poparcia
Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry – 13,09% poparcia
Polskie Stronnictwo Ludowe – 10,77% poparcia
Platforma Obywatelska – 9,85% poparcia
Nowa Prawica Janusza Korwin – Mikke – 6,91% poparcia
Polska Razem Radosława Gowina – 6,65% poparcia
Ugrupowania, które znalazły się pod progiem wyborczym w gminie Zakliczyn, to:
Ruch Narodowy, SLD –UP, Europa Plus Twój Ruch i Demokracja Bezpośrednia. Najbliżej progu z poparcie ponad 3% było koalicji SLD – UP, a najdalej Narodowcom i Demokracji Bezpośredniej.
Z zestawienia partyjnego wynika, że pomimo dotkliwej porażki na arenie ogólnopolskiej, do wyborów samorządowych z dużymi szansami, obok liderującego PiS i PO , a także "nadprogowego" PSL, powinni się szykować kandydaci Solidarnej Polski i Polski Razem. Partie Ziobry i Gowina nie tylko w gminie Zakliczyn zanotowały dobre wyniki, ale u sąsiadów również. Do jesieni, wbrew pozorom, jest już bardzo blisko i nie czas na rozpamiętywanie porażki, ale kompletowania kandydatów do samorządów w myśl powiedzenia, że każda porażka jest początkiem sukcesu i odwrotnie; każdy sukces jest zaczątkiem porażki. Każda armia potrzebuje sprawnych dowódców. Część z nich „przetarła” się w eurowyborach.
Jak spisali się kandydaci z naszego tarnowskiego subregionu ?
Odpowiedź na to pytanie jest o tyle istotna, bo daje nam odpowiedź na temat potencjału wyborczego naszych liderów. Kto z tarnowskich liderów wypadł najlepiej ?
Edward Czesak – Prawo i Sprawiedliwość
Edward Czesak zamykający listę PiS zdobył w gminie Zakliczyn 132 głosy plasując się na najniższym stopniu podium. W skali całego okręgu Czesak zgromadził 14 784 głosów pozostawiając za sobą takie nazwiska jak Bogdan Pęk czy Ryszard Terlecki. Poseł Edward Czesak potwierdził tym samym, że jego pozycja lidera partii w Okręgu Tarnowskim jest bardzo mocna.
Katarzyna Pacewicz-Pyrek – Platforma Obywatelska
„Niedogadywalność” tarnowskich struktur PO jest w środowisku politycznym już wręcz legendarna. PO postanowiło postawić na wywodzącą się z Brzeska postać tej partii, Katarzynę Pacewicz-Pyrek, która w gminie Zakliczyn uzbierała 12 głosów, co pozwoliło jej z 8 miejsca startowego awansować na miejsce numer 5. W skali całego okręgu wyborczego na Katarzynę Pacewicz-Pyrek zagłosowało 3 570 wyborców, co było 7 wynikiem listy PO. Szału nie ma, ale wstydu też nie, szczególnie wśród elektoratu, który bardziej ceni w polityce trenera piłki ręcznej niż legendarnego i szanowanego działacza opozycji studenckiej w latach 70 –tych i 80 – tych, pana Bogusława Sonika.
Stanisław Sorys – Polskie Stronnictwo Ludowe
Stanisław Sorys – członek Zarządu Województwa Małopolskiego na liście PSL znajdował się na czwartym miejscu. W gminie Zakliczyn, gdzie PSL ustąpiło miejsca Solidarnej Polsce, ale o włos lepsze było od PO, Sorys miał drugi wynik z liczbą 58 głosów. W skali całego okręgu małopolsko – świętokrzyskiego Stanisław Sorys zanotował twarde lądowanie uzyskując trzeci najgorszy wynik na liście – 2074 głosy. Kandydatowi PSL na prezydenta Tarnowa nie przystoi cyfra 141 głosów w mieście, w którym za pół roku chce się rządzić. Są powody do przemyśleń.
Lucyna Malec – Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry
Słynna w poprzednich wyborach samorządowych radna wojewódzka pochodząca z sąsiedniej gminy Wojnicz w gminie Zakliczyn znalazła 13 wyborców, co oznacza drugie miejsce za liderem listy. Drugie miejsce Lucyna Malec zajęła w rodzimej gminie Wojnicz z wynikiem 103 głosy. W całym okręgu wyborczym Lucyna Malec kandydująca do PE z 5 miejsca na liście znalazła zaufanie 1 232 wyborców, co oznaczało szósty wynik na liście małopolsko – świętokrzyskiej Solidarnej Polski.
Paweł Augustyn – Polska Razem Jarosława Gowina
Radny Rady i były członek Zarządu Powiatu Tarnowskiego Paweł Augustyn zanotował piąty wynik wśród „tarnowskich liderów” list wyborczych do PE. W skali całego okręgu na Augustyna głosowało 1 203 wyborców, co było piątym wynikiem listy Jarosława Gowina. W gminie Zakliczyn Augustyn uzbierał 11 głosów, a w rodzimej gminie Pleśna głosów 26. To wynik przed którym z pewnością należy zdjąć słoneczne i założyć korekcyjne okulary.
Reasumując, test na lidera tarnowskich struktur zdał bardzo dobrze reprezentant PiS, poseł Edward Czesak. Liczba blisko 15 tys. głosów przy niskiej frekwencji musi robić wrażenie. Pan Poseł może spokojnie zabierać się do układania list wyborczych do samorządów w jesiennych wyborach i decydować o tym, kto gdzie i na jakim miejscu znajdzie się na partyjnych listach, bo z pewnością prezes Kaczyński do lidera struktur tarnowskich ma bardzo duże zaufanie.
Przed skądinąd sympatyczną radną Rady Miejskiej w Brzesku, Katarzyną Pacewicz-Pyrek, szersza niż brzeska kariera polityczna stoi otworem, pod warunkiem, że najpierw upora się z zadaniem odbudowania struktur PO w regionie brzeskim.
Jeden z głównych liderów PSL nie tylko w regionie tarnowskim, ale w Małopolsce – Stanisław Sorys – ma nad czym myśleć. Kto wie, czy ogłoszenie zamiaru kandydowania na prezydenta Tarnowa nie jest ślepą, polityczną uliczką i czy nie właściwszą drogą dla ludowego polityka z Pleśnej, byłoby staranie się o reelekcję do samorządu wojewódzkiego.
Jak pokazują wyniki, przynajmniej w Małopolsce, potencjał Solidarnej Polski jest duży, dający realne szanse na sukces w wyborach samorządowych, tym bardziej że liderzy partyjni będą musieli jakoś przeczekać trudny rok do wyborów parlamentarnych, jeśli zamierzają kontynuować swój projekt i byt polityczny. Jeśli zamierzają, to powinni w regionie tarnowskim intensywnie rozejrzeć się za nośnymi nazwiskami.
Dobry wynik w Małopolsce Polski Razem jest, podobnie jak w przypadku Solidarnej Polski, zasługą ich liderów. Jednak wynik Pawła Augustyna jest chyba najbardziej przykrą niespodzianką dla samego Augustyna. W polityce jest tak, że jeśli jeden traci, to zyskuje drugi. W odróżnieniu od Solidarnej Polski, partia Jarosława Gowina ma w regionie tarnowskim relatywnie mocne zaplecze kadrowe, a porażka Augustyna wzmacnia pozycję Mieczysława Krasa i jego bliskich współpracowników.