Wszystkie najważniejsze siły polityczne w Polsce skompletowały już listy kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Główni gracze na scenie politycznej – jak to mają w zwyczaju od jakiegoś czasu – konwencje partyjne zrobili sobie w ten sam dzień. Ponieważ kogoś musiałem wybrać do prezentacji, to według mojego klucza padło na Platformę Obywatelską jako partię rządzącą. Zobaczymy jakich kandydatów do Parlamentu Europejskiego skompletowała w okręgu wyborczym nr 10 obejmującym województwa Małopolskie i Świętokrzyskie. Pisałem w pierwszym artykule o eurowyborach w „Czteropaku wyborczym”, że PO postawi w Małopolsce na Różę Marię Gräfin von Thun und Hohenstein która wraz z Bogusławem Sonikiem reprezentuje nasz region w Parlamencie Europejskim. Róża Thun jako jedynka otwiera listę małopolsko – świętokrzyską. Na drugim miejscu jest reprezentant Świętokrzyskiego Bogdan Wenta, który znany jest kibicom piłki ręcznej jako kiedyś zawodnik, ale przede wszystkim jako (były) trener reprezentacji Polski oraz klubu Vive Targi Kielce i podobnie jak Róża Thun dysponuje nie jednym paszportem. Kandydat Wenta jest tak związany ze Świętokrzyskim jak Żurawski z Małopolską, ale jak widać po zestawach kandydatów nie tylko w PO, taki nam „panie trynd” nastał w polityce, by stawiać na celebrytów. Na miejscu trzecim mamy na liście postać bardzo szanowaną i związaną (jakby kto bardzo poszperał) i z Małopolską i ze Świętokrzyskim. Bogusław Sonik będzie jednak kandydował z Małopolski, choć, jak pisałem wcześniej, były pomysły by po dwóch kadencjach z naszego okręgu wysłać Sonika gdzie indziej – na szczęście dla samej Platformy ten bezsensowny pomysł przepadł. Bogusław Sonik z góralskimi korzeniami po kądzieli, z onegdaj Biskupa Kieleckiego koneksjami rodzinnymi , szanowany działacz opozycji w czasach PRL-u kandyduje z trójki.
Czwórka z kolei, to wschodząca gwiazda PO z Wieliczki. Elżbieta Achinger jest teraz posłanką na Sejm, ale mandat przypadł jej w udziale po rezygnacji z mandatu poselskiego przez Aleksandra Grada. Pracownik naukowo-dydaktyczny Politechniki Świętokrzyskiej - Grzegorz Świt – radny Rady Powiatu Kieleckiego to piątka na liście PO. Na miejscu szóstym mamy górala z krwi, kości i nazwiska – Andrzej Gut-Mostowy to aktualny poseł na Sejm V,VI i obecnie trwającej kadencji Sejmu. Jego obecność na liście ma zapewnić PO głosy wyborców z Podhala. Siódemka to kolejny reprezentant Małopolski - Stanisław Bisztyga, były senator, a obecnie wiceprezes zarządu Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Katarzyna Pacewicz-Pyrek to reprezentantka subregionu tarnowskiego na liście z numerem osiem. Pani Kasia mieszka w Brzesku, jest z zamiłowania florystką, radną Rady Miejskiej w Brzesku oraz komisarzem PO w Powiecie Brzeskim. Ludomir Handzel, sądecki przedsiębiorca i były dyrektor gabinetu politycznego Andrzeja Chronowskiego, byłego ministra Skarbu Państwa na liście jest na pozycji dziewiątej. Listę PO otwiera kobieta i listę kobieta zamyka. Lidia Gądek z wykształcenia lekarka, z zamiłowania polityk, reprezentuje zachodnią Małopolskę (Wolbrom). Obecnie jest posłanką na Sejm, ale w życiorysie ma zapisane funkcje samorządowe, m.in. była przewodniczącą Rady Miejskiej w Wolbromiu i przewodniczącą Rady Powiatu Olkuskiego. Przyglądać się liście kandydatów PO do Parlamentu Europejskiego trudno mi powstrzymać się od pewnego rozczarowania dotyczącego strategii geograficznej przy konstrukcji listy. Widać z niej, że PO ma dość spore kłopoty w Świętokrzyskim i ratuje się nazwiskiem trenera Wenty. Jeśli dość mądrze obstawiono Podhale, to subregion tarnowski został nieco przez strategów Platformy pokpiony . Niby jest pani poseł Achinger z Wieliczki, lecz po pierwsze Wieliczka jest pod Krakowem, a nie Tarnowem, a po drugie przecież jednak przegrała z Urszulą Augustyn rywalizację o mandat poselski pani poseł Achinger i dopiero rezygnacja Grada dała jej przepustkę na Wiejską. Z całym szacunkiem do Katarzyny Pacewicz – Pyrek której zadaniem jest „robienie za zająca” na liście PO, ale za „chwilę” będę prezentował listę PiS i zobaczą państwo że partia Jarosława Kaczyńskiego wystawiła naprzeciw pani Kasi prawdziwą gwiazdę PiS w subregionie. Schowanie takich osób jak choćby poseł Robert Wardzała czy samorządowców o ustalonej renomie takich jak Jacek Pająk i Mirosław Banach uważam za poważny błąd PO. Mam przeczucie, że PO byłaby zadowolona, gdyby zachowała w okręgu Małopolsko – Świętokrzyskim dotychczasowy stan posiadania, czyli dwójkę eurodeputowanych.
A jak przedstawia się sytuacja na innych listach PO ? Dość różnie. Ma Platforma listy z wielkimi gwiazdami, ale też są listy dziurawe. Bardzo mocne wydają się być listy Warszawska, Pomorska i Śląska gdzie aż roi się od gwiazd politycznych i celebryckich. Są listy, gdzie PO wysłała desant ratunkowy; na przykład na Dolny Śląsk, Zachodnio Pomorskie czy Kujawsko Pomorskie. Do Lubelskiego wystawiono neofitę Michała Kamińskiego. Zupełnie bezbarwna wydaje się być lista na Podkarpaciu. Odnoszę wrażenie, że platformerscy spin- doctorzy jakby nieco przysnęli, albo tak brakło przy układaniu euro puzzli pana Jacka Protasiewicza. Być może też przyczyną są bardzo dobre sondaże dające PO mocne drugie miejsce i rosnące znów poparcie wahające się w granicach pomiędzy 25 a nawet 32%.