

Znają go i jego pasję wszyscy w Filipowicach, bo nie tylko kontynuuje rodzinne tradycje zawodowe związane z prowadzeniem piekarni, ale też realizuje swoją życiową pasję. Tą pasją są zwierzęta: te znane i te bardziej egzotyczne.
Mariusz Salamon - właściciel piekarni "Lucynka" na zboczu wzniesienia za drogą koło jego posesji i piekarni tworzy kilkudziesięciu hektarowe ranczo, po którym biegają daniele, jelenie, jaki i dostojnie przechadza się bydło. W jego ranczo znajdziemy też strusie i azjatyckie, kolorowe wiewiórki. Zjeździł już pół Europy w poszukiwaniu oryginalnych i rzadko spotykanych okazów. Gdyby ktoś chciał zobaczyć krowę szkocką nie musi szukać daleko, daniela syberyjskiego - proszę bardzo. Już do Filipowic zjeżdżają wycieczki szkolne do Salamonowego, prywatnego ZOO, ale jego właściciel planuje kolejne bezkrwawe łowy. Ostatnia wyprawa Mariusza Salamona, to wyjazd na węgierską Pusztę w poszukiwaniu szarego węgierskiego bydła.